> > Nie bardzo... Firma zmieniła nazwę, a umowa o prowadzeniu rachunku
> > jest na starą. I właśnie stąd to dziwne żądanie US.
>
> Aaaa, to trza bylo tak od razu, ze cie US przylapal na
nieprawidlowosciach w
> papierach. Twoich nieprawidlowosciach...

No nie prawda! Złożyłem prawidłowo papiery dotyczące zmiany nazwy
firmy - nie ma tam ani słowa o koncie bankowym, więc możnaby
domniemywać, że wszystko zostaje po staremu. Pech chciał, że biuro
rachunkowe, które to załatwia, zapomniało wpisać datę złożenia tej
deklaracji. No i US po prostu poprosił o wpisanie tej daty. I co się
okazało? Pani wlazła do komputera z ewidencją, a tam groch z kapustą -
część danych ze starej firmy, część z nowej (bo się też zmieniła
lokalizacja, telefon i takie tam duperele) i zaczęła to prostować. Co
ciekawe - nie wymagano ode mnie tego papieru z banku przy pierwszej
firmie - tam po prostu uwierzono w moją deklarację.

> No faktycznie, chore.

> Twoja wina ewidentnie, a ty szukasz jakichs usprawiedliwien...
> Jak to z ta belka w oku bylo...?

Eeeee... Ty chyba nie wiesz, jak działają u nas urzędy. Humorzastość
urzędników, dowolność interpretacji niejasnych przepisów itp. W ogóle
nasze państwo nie jest za bardzo przyjazne dla swoich obywateli, a
zwłaszcza dla tych prowadzących działalność gospodarczą.

Grzexs