>
> Ja wybieram dzis, bo dzieki temu wiem ile w danym momencie mam
> pieniedzy i nie musze tracic czasu na kombinowanie z kk zeby poczynic
> gówniane i pozorne oszczednosci rzedu 1 PLN na odsetkach.
>

Widzisz ... ja patrze na to nieco inaczej.
Place karta, intuicyjnie kontroluje wydatki a raz na miesiac ( no, gora raz
na tydzien ) zerkam na swoj wyciag w necie.
Nie widze jakos kosztow tego rozwiazania.


> Zastanawia mnie jedna rzecz (nie dotyczy to tylko uzytkowników kk).
> Dlaczego Wy przy liczeniu zysków na kk czy dokonywaniu przelewów na
> rózne dziwne sposoby (zeby bylo taniej) etc. nie bierzecie pod uwage
> bardzo waznej sprawy. Mianowicie czasu poswieconego na dokonywanie
> tych wszelkich "alpejskich" kombinacji. Przeciez czas ma wymierne

A widzisz ... ja sie tez kiedys dziwilem, ze Niemiec jedzie na drugi koniec
miasta zeby zatankowac o dwa fenigi taniej na litrze. A on sie smiejac
mowil: gdybysmy tak nie robili paliwo byloby dwa razy drozsze. Po namysle
sie zgodzilem ; ))

pzdr
wkg