In article <blb9g3$m02$1@inews.gazeta.pl>, a...@g...pl
says...
> Ja bym sugerowal ktorys z bankow internetowych np. e-trade gdyz ogolnie maja
> malo prowizji, no-load money market funds i karty bankomatowe.
> Pamietaj tylko, ze duzo platnosci w USA dzieje sie za posrednictwem czekow
> (waznosc 3-6 miesiecy), a nie wire transfer. Warto wiec postarac sie o
> miejsce lub kogos gdzie przychodzialby Twoja korespondencja i moze ktos kto
> mogly "counter sign" Twoje czeki i wysylac je na konto.
>
> Kiedy ja zakladalem to nie chcieli nawet ze mna rozmawiac dopoki nie mialem
> Social Security no., a teraz po 9/11 to chyba jest tylko gorzej.
>

To naprawde zalezy od banku (a nawet oddzialu) generalnie mozna otworzyc
rachunek jelsi jest sie nierezydentem. W przypadku kiedy nie ma
koniecznosci pobierania/sciagania podatku w Stanach nawet TIN (tax
identification number) nie jest potrzebny. Wystarczy w banku zlorzyc
oswiadzcenie, ze nie jest sie rezydentem (to chyba ten formularz ...ale
glowy sobie obciac nie dam http://www.irs.gov/pub/irs-pdf/iw8ben.pdf) no
i oczywiscie pokazac paszport.

Generalnie idea otworzenia rachunku w banku czysto wirtualnym jest
bardzo dobra, tylko wlasnie kwestia udowodnienia statusu nierezydenta w
takich bankach jest problemem. Radze dokladnie sprawdzic z takim bankiem
czy sie wogole da. Z bankiem "marmurkowym" moga byc mniejsze problemu.
Generalnie, jesli nie beda chcieli ci otworzyc, to popros o rozmowe z
mandzerem oddzialu, a jak i tak sie nie da to po prostu idz do innego
banku (albo oddzialu).


AP