Kamil Jonca napisał(a):

> Łukasz Paka 29-10-2004 , ostatnia aktualizacja 29-10-2004 20:28
> Dyrektor jednego z wrocawskich oddziałów stracił stanowisko, bo
> pozwolił dwóm osobom otworzyć lokaty prywatyzacyjne bez kolejki.
> http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,2367652.html

To pierwszy i na razie jedyny taki przypadek w Polsce. Po skardze
jednego z klientów i przeprowadzonej kontroli dyrektor oddziału banku w
jednym z wrocławskich centrów handlowych stracił stanowisko. Został
przeniesiony na niższe, do innego oddziału.

Chodzi o poniedziałek 11 października, kiedy to w oddziałach banku PKO
BP w całej Polsce rozpoczęły się zapisy na akcje prywatyzacyjne
największego polskiego banku. Do podziału dla drobnych inwestorów w
całej Polsce było 1,1 miliarda złotych. Każdy mógł zamówić akcje do
wysokości 20 tysięcy złotych. Klienci pod oddziałami PKO BP zaczęli
ustawiać się już kilka dni wcześniej, stworzyli listy kolejkowe, sami
pilnowali porządku.

Tymczasem według jednego ze stojących w takiej kolejce kierownik
oddziału mieszczącego się w centrum handlowym Korona zignorował listę i
zezwolił na obsłużenie dwóch osób bez kolejki.

Niezadowolony inwestor złożył skargę w Regionalnym Oddziale PKO BP.

- Dyrektor banku nie zareagował na to, że dwie osoby stanęły przed
kolejką - mówi Krzysztof Miłosz, zastępca dyrektora Regionalnego
Oddziału Detalicznego PKO BP we Wrocławiu. - Klient uznał, że mogło to
mieć wpływ na to, że nie zdążył zapisać się na taką kwotę, na jaką chciał.

- Kontrola potwierdziła skargę klienta, a dyrektor został odwołany -
mówi Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP. - To na razie jedyny taki
przypadek, jeżeli chodzi o sprzedaż naszych akcji.

Dodaje, że bank przeprowadził także kontrolę swoich pracowników. Chodzi
o zakaz otwierania lokat przez pracowników, którzy 11 października
pracowali w banku. - Porównaliśmy listy naszych pracowników z osobami,
które otwarły lokaty. Tu nie było żadnych nieprawidłowości - zaznacza
Marek Kłuciński.