Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w
wiadomości news:slrneepmg9.tml.samotnik@samotnik.local...
> <m...@t...irc.pl> napisal(a):

> Opowiedz :) Poza słynnym artykułem o tym, jak to nie oddali kasy
> za
> fraudową transakcję zdalną, to nic o kartach Rajfiego nie
> słyszałem :)

Warto samemu dojsc - jest dosyc latwo, ja nie napisze :-). Mozna w
kazdym razie wypracowac taki algorytm uzytkowania, ze masz
pozyczke gotowkowa bezprowizyjna i nieoprocentowana na nieco ponad
40% limitu. :-) Przy czym wymaga to jednak troche "zachodu". To
potencjalny zysk czysto finansowy.

Oprocz tego dlugi g-p w przypadku VC/VG, darmowe wznowienie przy
12k lub 24k obrotu (no ale to standard) i naprawde wysoki poziom
kontaktow przez kanal telefoniczny (co juz nie jest czeste). W
porownaniu chocby do Multi: niebo a ziemia. Jak maja oddzwonic to
oddzwaniaja. Nie rozdaja Twojego numeru telefonu byle gdzie, co
praktykuja ING czy Multi, nie dzwonia potem do Ciebie ze scierw
typu jakies Generali albo NationaleNederlanden.

Kilka reklamacji na R-kartach mialem (niezwiazanych z fraudami).
Wszystkie zostaly zalatwione szybko.

Nie mowie, ze te karty to jakas rewelacja, np. potrafia zrobic
takie przeliczenie PLN-->EUR-->PLN w przypadku transakcji krajowej
i
trzeba skladac reklamacje zeby sie opamietali (no - prawie
krajowej - Skype/Luksemburg). Ale wyrzucac do smieci nie warto
pomimo ograniczen kanalu internetowego.

Posune sie nawet do stwierdzenia, ze gdyby kiedys stalo sie ze mna
cos takiego, ze moglbym miec tylko jedna karte, to rajfiowa by na
pewno byla w top3, z ktorych bym wybieral (obok Mille i Citi).

marekz