Mithos <f...@a...pl> wrote:
>> 1. Bank wymaga podpisania klauzuli o dobrowolnym poddaniu się
>> egzekucji do kwoty... 100 000 zł !!!!
>
> No ale z tego wynika tak na dobra sprawe ?

Niby mało prawdopodobne, ale w razie jakiejś kosmicznej pomyłki
czy fraudu i odrobiny złej woli ze strony banku, bank może Cię
wydymać na dziesięciokrotność maksymalnego limitu kredytowego!
Możesz potem sie sądzić. (Wtedy było jeszcze max 10k na Classicu.)
Nawet jak masz limit rzędu 1k to i tak na 100k musisz papier podpisać.

To jest lekka paranoja, bo w przypadku innych kredytów banki
wymagają poddaniu się BTE do *rozsądnej* kwoty - zazwyczaj
jakieś 150% sumy kredytu.

Akurat City jest tu minimalnie lepszy, bo każe podpisać na 50 kzł.

Obydwie te kwoty (mBanku i Citi) są zafiksowane we wzorze umowy.
Nie da się tego zmienić. W innych umowach (niekartowych), jakie znam,
w tym miejscu jest pole do wpisania kwoty i zazwyczaj, jak pisałem,
pojawia się tam kwota niewiele większa od kwoty kredytu. Nawet
mBankowy kredyt w eKoncie tak ma i to jest rozsądne.

>> 2. Ostatnio zrobiła sie chipowo-PINowa. Dla mnie minus. Chyba się
>> wyniosę do Citi, na razie testuję.
>
> Za jakis czas wszystkie beda chipowo-PINowe.

To mnie trochę boli. Dopóki regulaminy/prawo/praktyka nie zmienią się,
bo obecnie zazwyczaj banki wypinają się na transakcje z PINem,
przerzucając odpowiedzialność na klienta. A PIN nie ma cech
indywidualnych, nie da się skutecznie zaprzeczyć własnoręczności
jego podania.

> Akurat karte mBanku mozna
> dowolnie skonfigurowac (tak jak Multi) i czesciowo zabezpieczyc sie (a
> nawet calkowicie przy pewnym ograniczeniu funkcjonalnosci).

To jest świetne i z tego korzystam. Mam niski limit dzienny bezgotówkowy
i zero na bankomaty/placówki. Jeśli akurat się trafi nie planowana
wcześniej większa transakcja, wystarczy zadzwonić do mLinki.

> Natomiast karta Citi poza gorszym podgladem jest od karty mBankowej
> lepsza pod kazdym wzgledem (rozpoznawalnosc, systemy partnerskie, jakosc
> obslugi, bonusy dodatkowe typu znizki itp. itd.)

Gdyby jeszcze dało się w miarę normalnie wyzerować opłatę roczną
(na stałe, a nie przez rok-dwa), to byłaby bezsprzecznie lepsza.


--
Piotr Auksztulewicz i...@n...net