>> Nie weim jak w mBanku - w CITI reklamacje transakcji są załatwiane
>> niemal wzorowo.
>
> To brzmi mniej więcej tak, jak "wymiana uszkodzonej głowicy w nowym BMW
> trwa zaledwie póltorej godziny" :-)
>

Niezupelnie. Reklamacje nie musza dotyczyc dzialanie banku, ale uslugodawcow
(np. podwojne chargeowanie za transakcje, nieprawidlowe parametry
transakcji) albo podmiotow probujacych rozliczyc nie twoja transakcje.
Przezylem rozne tego typu problemy i zawsze z chwila zgloszenia przez
telefon Citibank zdejmowal mi z konta reklamowane platnosci (z
zastrzezeniem, ze po zakonczeniu procesu reklamacyjnego, w razie
stwierdzenia bezzasadnosci reklamacji, bede musial dokonac platnosci wraz z
odsetkami, co jednak nigdy nie mialo miejsca, bo zglaszalem tylko zasadne
reklamacje). Dlatego zgadzam sie z przedprzedmowca, tyle ze z wypowiedzi
usunalbym slowo "nawet". Natomiast wada Citi sa nieszczegolnie korzystne
kursy wymiany walut.