Użytkownik "MK" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fvkiit$4d5$1@inews.gazeta.pl...

> Nie dla banku. Jesli pozyczam pieniadze to chce miec pewnosc, ze ten kto
> pozycza ma taka plynnosc finansowa zeby mogl splacac raty (oplaciwszy
> wczesniej ZUS, US, pensje pracownikow). Pozyczajac wlasne pieniadze mozesz
> wziac na siebie wyzsze ryzyko, ale banki pozyczaja cudze pieniadze i
> bardziej niz o wlasne musza dbac.

Bank jest tu o tyle bezradny, że księgowo to ja mogę w każdej chwili wykazać
gigantyczną nadpłynność, choćby pożyczając spółce, której udziały posiadam,
własne środki (nieopodatkowane PCC). Z kolei jak firma nie jest na księgach
handlowych (czyli jest na KPIR) to już w ogóle pełna dowolność w kreowaniu
odpowiedniego wyniku w ciągu roku podatkowego. Do sytuacji rzeczywistej
firmy, może się to jednak mieć nijak. Podobnie w przeciwną stronę. Miałem na
myśli tylko to, że w przypadku niezbyt wielkich firm, wskaźniki płynności są
de facto "o kant dupy rozbić" przy odrobienie zaangażowania i inteligencji.
A w jakieś dogłębne analizy w przypadku kilkudziesięciu tysięcy złotych
raczej nikt się nie będzie wdawał, a jak będzie to są inne banki. :-)

marekz