"Eneuel Leszek Ciszewski" m2rvd0$brn$...@n...news.atman.pl

> Wracając do tematyki grupy -- można kupić, zapłacić kartą
> i zwrócić, odbierając surowce wtórne. 169, 170... 168...

Pulsometr zwróciłem, ale...
Przyjmująca zapytała mnie:

() czy pulsometru nie używałem?
() czy pulsometr jest sprawny?

i podała mi do podpisania kartkę o odstąpieniu od umowy
kupna... Podpisałem, ale na zadane pytania nie odpowiedziałem.

Najpierw trąbią przez swe ,,tubofony'' o możliwości testowania
sprzętu sportowego, później pytają o nieużywanie... A nawet
o... sprawność? Jak miałem sprawdzić sprawność, jeśli nie
używałem? I po co miałbym zwracać, gdybym uznał, że jest
sprawny?

Dostałem z powrotem makulaturę i złom.
I teraz sobie przypominam, że byłem aż tak roztargniony ,
że nie sprawdziłem, czy dostaje tyle, ile zapłaciłem. :)
Na pewno dostałem jakieś blaszki (być może 5 dwuzłotówek)
i banknot -- 50 pln.


Na nic odtwarzanie ,,nagrania'' -- obsługantka sypała z głębi
swej ręki, zasłaniając zawartość przed mym wzrokiem... Na
dodatek zagadała mnie o zwrot 1 grosza (pulsometr kosztował
59,99 pln) a ja, szukając tego grosza, wysypałem drobniaki,
które następnie pieczołowicie zbierałem...

Ostatnio w ogóle jestem roztargniony -- w Mille powiedziałem,
że wpłacam na Dobre, zamiast na 360, a na dodatek podałem, że
wpłacam o 1 grosz więcej, niż wpłacałem...

Sklep to Decathlon.

http://www.decathlon.pl/

Na ich stronie jest napisane:

Artykuły, które Państwo chcą poddać zwrotowi lub wymianie
w sklepie stacjonarnym bądź w sklepie online nie mogą
posiadać śladów użytkowania!

Aby było jasne -- zwracany pulsometr nie nosił na sobie śladów używania.

Ale bez używania można :) -- zapłacić kredytówką i odebrać w surowcach.
A że ceny tam wysokie...

-=-

IMO zwracanie w realu jest łatwiejsze i nie padają tam pytania o nieużywanie.
Odwrotnie -- gdy zapytałem, czy mogę rozpakować, padła odpowiedź jakaś taka:

-- Tak. Przecież trzeba rozpakować, aby przekonać się, czy to coś spełnia
oczekiwania.

Była to antena telewizyjna. Na dodatek... już lekko uszkodzona. :)
Zwróciłem po 5 dniach -- oczywiście nadal lekko uszkodzoną. :)

Przy zwracaniu zapytałem, czy to prawda, że kupioną rzecz mogę
zwrócić -- padła odpowiedź twierdząca, ale... Ale zanim zapytałem
o owe 5 dni. Gdy zapytałem o te 5 dni, odpowiedziano mi, że
5 dni -- niekoniecznie. ;) Oby był paragon... Poradzono mi,
abym paragonu pilnował. :)

Odparłem, że mam to co chcę zwrócić -- i oczywiście mam stosowny paragon.
Tu odpowiedź była błyskawiczna!!! Obsługantka niemal natychmiast porzuciła
swe zajęcia i przystąpiła do przyjmowania anteny...


Zwróciłem tam także butlę z olejem Kujawskim.
Butli nie rozpakowywałem. :) I nie prażyłem w słoneczku. :)

-=-

Leroy Merlin przyjął ode mnie spaloną żarówkę halogenową w ramach gwarancji.
(i wypłacił stosowną ilość surowców)

-=-

ING nie naliczył opłaty za debetówkę -- najwyraźniej zadowolił się keszbekiem. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....