> To też, ale sporo ustaw zostało napisanych przez prawników i krótko
> rzecz ujmując: spieprzonych dokumentnie.

Trudno nazwać ich prawnikami. Ostatnimi czasy sejm zleca pisanie
projektów ustaw rożnym kancelariom, a tam te projekty piszą aplikanci
lub studenci prawa. Potem nawet tego nikt nie czyta, co widać po pewnym
rozporządzeniu, które obowiązywało ze słowami "tu trzeba coś wpisać".
Przyjęto brudnopis i taki poszedł do druku.
Pomijając kwestie lobbystów, zamawiających zapisy, a także lansowanie
teorii i ambicji tych co są u władzy.
Tylko że ... posłowie sami sie nie wybierają. Ktoś na tych ludzi głosuje.