Dnia Wed, 02 Nov 2011 13:41:16 +0100, totus napisał(a):

> axel wrote:
>
>> Cztery firmy rządzą światem
>
> Co to znaczy "rządzą światem"? Czy firma produkująca szczoteczki do zębów
> musi mieć zgodę na nowy model? Czy pilot tu 154m miał ich zezwolenie na lot?
> Czy Tusk ma zezwolenie na koalicje z PSL? Czy reforma KRUS nie ma ich
> akceptacji? Czy Grecy mieli zezwolenie na zadłużanie się na 160% PKB? Czy
> premier Grecji dostał polecenie przeprowadzenia referendum w Grecji? Czy oni
> ustalili poziomy interwencji walutowej NBP? Czy to oni wyznaczyli Merkel na
> kanclerza Niemiec? To oni wyznaczyli ostatniego papieża podczas kolacji? Czy
> w rozmowie telefonicznej? Co to znaczy "rządzić światem"?

Niemal na wszystkie pytania śmiało można odpowiedzieć - TAK.
Oczywiście porównanie koalicji z PSL ze zgodą na lądowanie i wyborem
papieża jest u Ciebie typowym zabiegiem retorycznym, którego celem jest
wywołanie u czytelnika wrażenia śmieszności. Dlatego nie odniosę się do
porównań, tylko do meritum.
Skończyły się czasy (pewnie tego jeszcze nie zauważyłeś), kiedy król
mieczem, trucizną czy płatnymi mordercami torował sobie drogę do władzy.
Teraz rządzi ten kto ma pieniądze. Król jest tylko figurantem potrzebnym
aby zachować pozory demokracji. W tym ustabilizowanym świecie od czasu do
czasu pojawiają się niepokorni, nazywani populistami, głupcami, nieukami.
Są to talenty samorodne, które potrafią pociągnąć za sobą społeczeństwo
obiecując temu społeczeństwu poprawę warunków bytowania, albo ukrócenie
mafijnych układów w różnego rodzaju samorządach zawodowych, sportowych itp.
Abstrahuję od szczerości tych obietnic. W każdym razie obiecują oni coś co
podoba się każdemu człowiekowi z osobna. Ludzie głosują na populistów z
przekonania - z WŁASNEGO przekonania!
Jednak populiści są zbyt niewygodni dla biznesu, właśnie dlatego, że mają
RZECZYWISTE poparcie społeczne a nie poparcie "urojone" - stworzone za
pomocą marketingowych sztuczek, rodem z telezakupów. Jeszcze coś wpadnie im
do łba i będą chcieli rzeczywiście swoje obietnice spełnić?
Aby tą tezę uprawdopodobnić, porównaj teraz oddanie tzw. "obrońców krzyża"
i oddanie zwolenników jedynie słusznej partii. Widziałeś kiedyś tłum ludzi,
który broni jak niepodległości dobrego imienia PO, który spontanicznie
(albo i nie) wylega na ulicę tłucze się z Policją, żeby ochronić swojego
premiera? Ja nie widziałem.

Co to oznacza? Dla mnie sprawa jest banalnie prosta. Skoro nikt nie chce
oddać życia za premiera a mimo to na niego głosuje, to znaczy że głosuje
trochę nieświadomie, trochę bezmyślnie - dokładnie tak, jak kupuje te
proszki które są reklamowane i "platerowane złotem monety" zamiast tych
prawdziwych - złotych. Marketing czyni cuda. Biznes o tym wie i biznes go
stosuje. Więc jeśli pytasz czy Tusk pyta o zgodę aby zawrzeć pakt z PSL,
moja odpowiedź brzmi Tak i jeszcze raz Tak! Nie na darmo Pan Biznes wybrał
jego a nie - niepokornego populistę. Włąśnie po to żeby kontrolować.