Adam Bosiacki <B...@w...pl> napisał(a):

> >Może kiedy w 2009 roku (optymista ze mnie!) skończą prace nad wdrożeniem
> >pierwszej wersji bankowości on-line, wezmą się za stworzenie okienek
kasowych
> >w placówkach?
>
> Zdradź mi proszę, po co okienka, jakoś nie mogę pojąć na czym będzie ta ulga
> polegać. Panny tam raczej młode pracują ;-)

W Lukasie, z moich obserwacji, rozkład klientów jest (w uproszczeniu)
następujący: 1 biorący kredyt, 10 wpłacających ratę.
Decyzja kredytowa, umowa, wyjaśnienia itp., to 20 minut do pół godziny.
Na cztery stanowiska zazwyczaj czynne są dwa. Kiedy tylko na obydwu trafią się
rodziny, bo zazwyczaj kredyt wspólnie bierze mąż z asystującą żoną (rodzinne
konsultacje są o kwadrans dłuższe), to kolejka rośnie do kilkudziesięciu osób
i godziny oczekiwania (tuż po szesnastej bywa dłuższa).
Okienko kasowe rozładowałoby 90% kolejki wpłacających, a konsultanci zajęliby
się łapaniem ;-) klientów, a nie kasowaniem.
W efekcie zmian, do kasy stałyby ze dwie, trzy osoby, a do konsultanta może
jedna.
Znikł by sztuczny tłok, nieraz wylewający się na ulicę z ciasnego banku.

Przy okazji, reklamy na szybie banku zachęcające do przetestowania konta
firmowego i kolejka zaczynająca sie przed wejściem zawsze mnie rozśmiesza,
kiedy popołudniami przechodzę obok Lukasa.
Hi-hi, stojąc w tych godzinnych kolejkach najlepiej dzienny utarg deponować.

No, ale Lukas, to jest Lukas. Taka ich uroda.
Byleby tak nie było w innych bankach.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/