> alez wy dramatyzujecie, przeciez chodzi o karte do emaxa. czy ona jest niezbedna?

Dawno temu, za lasami za górami założyłem konto - by mieć debecik, czyli
poprawić sobie płynność finansową, mając możliwość wydania pieniędzy,
których jeszcze nie mam. Teraz już nie muszę. Konto elektroniczne
założyłem, bo zaczęli mnie strzyc przy płaceniun rachunków. Nie mnie ono
potrzebne, ale tym h... z banków, co im apetyt wzrósł na moją kasę. Na
dobrą sprawę przy obecnych stawkach oprocentpowania depozytów potrafię
zrobić lepszy użytek z gotówki, niż trzymanie w banku. Bank jest
potrzebny IM, by zarabiać pieniądze, nie mnie.
Dlatego w moim przypadku 2 x karta do eMax + okazjonalne wypłaty w
bankomacie (obcym) to znacznie więcej niż np. telepekao24, bo doliczam
do eM koszt drugiego konta do wpłat/wypłat gotówki ( nie każdy ma tak
uregulowany stosunek, że wszystko robi za niego pracodawca). Nawet nie
chce mi się liczyć, ile powinienem mieć średniego salda, by wyższe
oprocentowanie kompensowało niedogodności w porównaniu do telepekao.
Nie chce mi się śledzić i co chwila zmieniać kart, kont, wydawać
dyspozycji, sprawdzać, czy zadziała. W banku cenię stabilność i
przewidywalność, a nie to, że da mi parę procent więcej, za cenę, że nie
będę mógł bez niepokoju schylić się po mydło.

Jeżeli nie masz ponadprzeciętnych dochodów miesięcznych (na poziomie
min. 10k) to bardzo szybko dojdziesz do wniosku, że to nie Tobie bank
jest potrzebny, a Ty jemu, bo za cenę kilku rekordów w systemie ma nieco
więcej gotówki do dyspozycji i ekstra 100-200 zł na drobne wydatki.

Pzdr: Dogbert