eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiJak szybko potrafisz wypłacić pieniądze z banku?Re: Metoda polska vs cypryjska Re: Jak szybko potrafisz wypłacić pieniądze z banku?
  • Data: 2013-03-23 07:44:01
    Temat: Re: Metoda polska vs cypryjska Re: Jak szybko potrafisz wypłacić pieniądze z banku?
    Od: TrzyLinie <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-03-22 22:22, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > TrzyLinie <t...@o...pl> writes:
    >> Gdzieś już napisałem o okresie rozliczeniowym, tak jak podatki. Koniec
    >> roku podatkowego - jest okienko do kupowania "za 150%", a właściciel
    >> może podnieść wartość, w jakiejś rzeczywistości żyje.
    >
    > Właściwie nie powinienem komentować niedorzeczności :-(

    Po co to robisz? :(

    > Kiedy właściciel może podnieść wartość, przed okienkiem?

    Właściciel nic nie podnosi. On ustala corocznie wartość nieruchomości na
    rok N, wartość, od której chce zapłacić podatek. Z wiedzą z poprzedniego
    roku, czy ktoś się zgłosił na siłowy wykup czy nie.

    1. Właściciel ustala wartość W nieruchomości na rok N na początku roku N.

    2. Właściciel płaci podatek w wysokości p% * W za rok N.

    3. Siłowy wykup realizuje:
    a. państwo na cele publiczne w roku N za 150% wartości z roku N.
    b. każdy obywatel w roku N+1 za 150% wartości z roku N+1 z obowiązkiem
    zadeklarowania chęci wykupu w roku N.

    W zasadzie można się zastanowić czy wartość z punktu 3b nie powinna wynosić
    200% albo 300? Nie wiem, może potrzebne symulacje jakieś :) W każdym razie
    prawa urzędnika (państwa) i sąsiada są inne.

    > A jeśli np. inflacja będzie większa, tak jak to już było wielokrotnie?

    ew. 4. Stary i nowy właściciel rozliczają siłowy wykup na koniec roku, w którym
    on nastąpił przez rewaloryzację wartości wykupu o wskaźnik inflacji/deflacji.

    > Albo ceny mieszkań zwiększą się nagle, np. z powodu zmiany sytuacji
    > w okolicy?

    Tu widzę zagrożenie tajną wiedzą potencjalnego siłowego kupującego uzyskaną
    z korupcji lub innych źródeł. Tym podatek się nie zajmuje. Tym zajmują się
    plany zagospodarowania, jawne, ustalane na jakiś czas do przodu.

    Ja wiem, że tu można mnożyć argumenty ad absurdum lub różne historyjki.
    Sam coś wymyślę :) Jestem bogaty. Moim hobby jest wiercenie dziur w ziemi
    w celu poszukiwania złóż bogactw. Wiercę sobie tu i tam, wywierciłem
    i znalazłem coś cennego. Ale w okolicy jest parę staruszek mieszkających
    w ruderach. Wykupuję je siłowo. Tak, jestem strasznym ch... Ale stawiam
    tam kopalnię, zatrudniam wnuczków staruszek, rodziny mają z czego żyć,
    staruszki jadą w ciepłe kraje grzać kości. Ja powiększam majątek, deklaruję
    coraz większą wartość, płacę coraz większe podatki. Przychodzi większy bogacz
    i większy pasjonat wiercenia. Wywiercił coś w okolicy i okazało się,
    że pod moją kopalnią jest coś znacznie bardziej cennego niż wiedziałem.
    Wykupuje mnie siłowo, a to ch... No, ale dostałem o połowę więcej niż
    ta zdechła kopalnia była warta! Hura! No, może sobie pluję w brodę, że
    jednak słaby był ze mnie pasjonat wiercenia, skoro nie sprawdziłem głębiej...

    > Może podnieść wartość w czasie okienka? -> bezskuteczność prawa do kupna

    Nie może. Wartość ustala raz, na początku roku, na dany rok, wiedząc
    czy ktoś zgłosił się w poprzednim czy nie.

    > Jak chcesz bronić się przed kupowaniem na podstawie nieznanych szerzej
    > np. przyszłych decyzji np. gminy?

    Jawność. Można dodać punkt 5, podobny do 4, uwzględniający coś co wyjdzie
    po jakimś czasie, ale chyba to nie jest konieczne.

    > Przecież gołym okiem widać, że w dodatku do braku człowieczeństwa itd.,
    > takie teorie sprzyjają korupcji bardziej niż obecne zasady.

    Noszę co prawda okulary, ale nie widzę w tym ani braku człowieczeństwa,
    ani potencjału do korupcji większego niż teraz. Przeciwnie, uważam, że
    będzie mniej miejsca na korupcję.

    > To zresztą proste: korupcja jest najmniejsza tam, gdzie prawa ludzi do
    > własnego życia, majątku itd. są największe. I odwrotnie, tam gdzie ktoś
    > inny może decydować za nas, korupcja jest największa.

    Pełna zgoda. Nikt za nikogo nie decyduje. Każdy sam ustala wartość swojego
    majątku. Bierze pod uwagę to, co dla niego ważne: wartość rynkową, sentymenty,
    ocenia ryzyko, możliwości itd.

    >> Który dalej jest prostszy niż wszystkie aktualne podatki razem. Kupowanie
    >> "za 150%" będzie wyjątkiem, a nie regułą.
    >
    > To, że robienie komuś krzywdy jest wyjątkiem nie usprawiedliwia, moim
    > zdaniem, ani krzywdzącego, ani państwa, które w tym pomaga.

    Krzywda polegająca na daniu komuś za coś o połowę więcej niż to coś jest
    warte? I jeszcze w sytuacji, gdy to ja dyktuję ile to jest warte? Ja chcę
    być krzywdzony ciągle w ten sposób...

    --
    TrzyLinie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1