Mam taką samą sytuację. Pobrali mi opłatę na przełomie 10/11, do dzisiaj
nie zwrócili.
20 listopada złożyłem reklamację, ponoć została podpięta do jakiejś
grupowej reklamacji. Po miesiącu (tyle niby mieli na jej rozpatrzenie)
kasa nie wróciła. Zadzwoniłem ponownie żądając zwrotu kasy - w końcu
brak odpowiedzi w terminie oznacza chyba, że reklamacja jest uznana?
Moja reklamacja została tym razem indywidualnie przesłana do zespołu
zajmującego się tą sprawą (podobno) i do dzisiaj nadal ani kasy, ani
odpowiedzi.
Proponuję przejrzeć swoje konta, bo może też macie jakieś niezwrócone
opłaty. 7 zł nie majątek, więc można przeoczyć.

A swoją drogą, czy ktoś się orientuje, po co Multibank to robi? Skoro
wiedzą, jakie były wpływy na konto, to w ogóle mogliby opłaty nie
pobierać. Wygląda więc na to, że jest jakiś cel w tym pobieraniu
pieniędzy i zwracaniu dzień lub dwa później. Mrożą sobie po coś taką
kasę? W końcu w skali całego banku to kilka (dziesiąt?) milionów zł.

pozdrawiam

Bart