> Nie wiem co Ci ta deklaracja tak przeszkadza ? Jak nie chcesz deklarowac,
> ani ujawniac dochodow, to wplac kase na lokate lub lokate inwestycyjna i tez
> dostaniesz kredyt... BEZ PROBLEMU !

Taaak?
Poczytaj wstecz pbb, to sie dowiesz, że to nie takie proste.

> > Zastanów się- liczy się krotność, czy konkretna kwota ?
> Zeby byla konkretna kwota musi byc krotnosc sensownych dochodow.

Nie-żeby była konkretna kwota, powinna być średnia wpływów na dane konto w danym
banku lub z historii innego banku. Napisałem, że "powinna", bo nie zawsze tak
jest :-(

> Aby przywiazac klienta i utrzymac te wplywy :-))

Zaufanie i miła, kompetentna obsługa zrobią to lepiej niż deklaracje.

> > A czym się różni vip pekao od citi, czy ing ? Opłatą za konto ? Śmieszne.
> Zobacz sobie lepiej wymagania na zlote konta w ING, albo jeszcze lepiej w
> citi.

Wymagania na złote karty świadczą o jej "elitarności" ? Czy też o jej
"elitarności" świadczą pieniądze jakie przewijają się przez konto ? Myslę, że
jednak to drugie :-)

> Poza tym, sa to prawdziwe zlote konta, a nie jakis tam psedo vip, ktory
> dostaje kazdy w pekao. Choc przyznaje, bylem ostatnio w pekao i zmienili te
> smieszne kanciapy na normalne pokoiki. Ladnie nawet maja te vip'y :-))

Bez komentarza, bo nie to jest tematem wątku.

> Dla mnie zlote konto to takie gdzie masz b.dobra i WYJATKOWA oferte, mila i
> kompetentna obsluge i oczywiscie WSZYSTKO za DARMO ! A nie tak jak w pekao,
> ze wlasciwie jestes normalnym klientem z doradca i zlota karta. Oferta pekao
> nie jest wcale zadna wyjatkowa. Zwykly Maestro ze smiesznym limitem wyplat z
> bankomatow, do tego np. wyplaty z innych bankomatow kosztuja tyle samo co
> "szarego" klienta pekaosa. Np. w citi wszystko jest za free, a nawet wyplaty
> z bankomatow za granica tez sa za free !

Nie znam Citi od tej strony i przyznam się szczerze, że wcale nie palę się, żeby
poznać ich ofertę.

> > Aaa...- pewnie deklaracją wpływów- w citi i ing są (te deklaracje) pewnie
> większe ?
> Nie, tu nie chodzi o deklaracje. Bo jak sam powiedziales deklaracje nic nie
> znacza. Chodzi o fakty. Zob. oferte, to bedziesz wiedzial...

No właśnie fakty mówią jasno, że dla tych banków najważniejsze są deklaracje
(zresztą dotyczy wszystkich banków).
Byłem ostatnio w Śląskim i nic ciekawego nie odkryłem- ich oferta jest
przeciętna, a do tego mają mały wybór kart ;-) i o wiele mniej bankomatów niż
pekao (może to zmusza ich do zaniechania poboru opłat z innych bankomatów
przynajmniej od vipów).

> > No, ale skoro dla banków "deklaracje" są ważniejsze...
> A co zes sie tak tego uczepil ? Czy jakis bank daje wspomniana linie
> kredytowa WYLACZNIE na podstawie deklaracji ?

Nie, ale żąda się takowej.
Nie tak dawno temu co poniektóre banki przy zakładaniu konta żądały deklaracji i
zaświadczeń od pracodawcy co do wysokości wpływów. Było to śmieszne i nie
znaczyło nic. Bo wpływy mogły być i mogły tego samego dnia wyfrunąć do innego
banku, klient może stracić pracę itd. itp.
Więc tak naprawdę żadne obietnice klienta nie powinny być brane pod uwagę i nie
są :-)- o jego statusie powinny przemawiać fakty, czyli historia innego
rachunku, wpływy na dany rachunek.
To wszystko.

Grzegorz