W dniu 2013-02-21 23:45, Akarm pisze:
> Wytłumacz studentowi, że najlepiej będzie, kiedy sam sobie wybierze.
> Na pewno ma dostęp do internetu, wiec wyszukanie nie sprawi mu kłopotu.
> No, chyba że należy do płacących za możliwość chodzenia na wykłady, to
> może nie dać sobie rady... ;)

Tak samo sobie pomyślałem ;) Studia mają nauczyć samodzielności i
kreatywności w rozwiązywaniu problemów. Tyle, i aż tyle. Ale takie
czasy, studentowi to nawet ktoś musi konto wybrać bo sobie nie poradzi ;)

Moja ostatnia wizyta w dziekanacie została przerwana telefonem. Dzwoniła
mama studenta spytać co ma student zrobić żeby spotkać się z dziekanem w
sprawie jakiś tyłów. Pani z dziekanatu tłumaczyła gdzie ma przyjść,
gdzie ma sprawdzić godziny, co ma ze sobą zabrać itd, ja z trudem
powstrzymywałem śmiech słysząc tłumaczenia. Po zakończonej rozmowie pani
z dziekanatu podsumowała, że to dla niej codzienność i już ją to
przestało bawić. Mamusie dzwonią za synusiów, którzy nieprzygotowani do
życia toczą nierówną walkę z zasadami panującymi na uczelni ;)

Ciekawe czy wiadomość inicjującą pisał student, czy jego rodzic... ;)