eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiNiezwykła przesyłka w prezencie od bankuRe: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
  • Data: 2010-01-21 15:37:47
    Temat: Re: Niezwykła przesyłka w prezencie od banku
    Od: XYZ <j...@m...bin> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2010-01-21 15:12, bzdreg wrote:
    > XYZ pisze:
    >>> Tak tak, a każdy powinien być przypisany do określonego baraku i
    >>> określonej pryczy, wtedy kapo nie pomyli się, gdy pójdzie w nocy
    >>> wypałować wskazanego pensjonariusza.
    >>>
    >>> ... i taki naród chce się mienić "wolnym". Rozpacz.
    >>>
    >> Bzdury gadasz. Zawsze możesz sobie wynająć skrytkę. W normalny kraju
    >> ujawnienie nazwiska nie jest zagrożeniem. A u nas nie można nawet
    >> dodzwonić się domofonem do konkretnej osoby, bo wszyscy się swoich
    >> nazwisk wstydzą.
    >
    > Ciekaw jestem ile masz lat? Czy to komuna dokonała takiego spustoszenia
    > w Twoim myśleniu, czy wyrósłszy w pozornie wolnym świecie nie zdajesz
    > sobie sprawy z istnienia "wielkiego brata"?
    Niestety to Ty wydasz się wciąż zakorzeniony w głębokiej komunie. Pewnie
    stąd te nawyki, które opisujesz poniżej. Myślisz, że naklejenie nazwiska
    na skrzynkę tak bardzo ułatwi znalezienie Cię? Zapewniam cię, że gdy
    będzie trzeba nie będą się bawić w poszukiwanie ludzi po tym co napisano
    na skrzynce. To właśnie jest obsesja.
    >
    > Mogę mieć tuzin mieszkań, w każdym "bywać" częściej lub rzadziej - ale w
    > każdym miejscu (banku itp) mogę podać INNY adres korespondencyjny, na
    > który CHCĘ aby mi przysyłano korespondencję. Jeśli trafia na błędny
    > adres, to nadawca (w tym przypadku bank) ujawnia moje wrażliwe dane
    > osobie niepowołanej i jest to powód do pozwania cywilnego. Niestety, w
    > naszym polskim "lewie" najpierw trzeba udowodnić jaką wymierną szkodę
    > się poniosło.
    Co to ma wspólnego z tematem? Na każdej skrzynce możesz mieć swoje
    nazwisko. Chyba skrzynka nie przestaje należeć do Ciebie tylko z tego
    powodu że nie mieszkasz obecnie w mieszkaniu któremu ona służy?

    > Jeśli dane są naprawdę wrażliwe, to powinny być wysyłane listem z
    > adnotacją "doręczać po potwierdzeniu tożsamości". To wszystko oczywiście
    > kosztuje, ale skoro "nam nie zależy", to nikt się nie będzie szczególnie
    > starał. Więc tacy jak Ty są temu winni.
    O czym Ty w ogóle mówisz? Naklejenie nazwiska pozwoli choć po części
    pozbyć się tego typu przypadków jak w głównym wątku, gdzie nie zgadzała
    się nazwa odbiorcy z adresem.

    > Wymóg wywieszania spisów lokatorów, to był wynalazek komuny i służył
    > tylko temu, aby milicja mogła szybko i sprawnie wygarnąć wskazanego
    > klienta.
    > Podobnie - obowiązek meldunkowy miał przeciwdziałać ukrywaniu się
    > poborowych. Poboru już nie ma, a obowiązek został.
    Nie wiem, czy rozumiesz. Możesz ukryć swoje nazwisko, ale wtedy po
    prostu odbieraj listy na poczcie. Listy, o ile nie zaadresowano "do
    mieszkańców/właściciela" nie są kierowane na adres tylko do konkretnej
    osoby. Widzisz różnicę? W przeciwnym wypadku dlaczego całkowicie nie
    zrezygnować z pisania nazwy odbiorcy na liście?

    > Ja nie mam wypisanego nazwiska na domofonie. Kto przychodzi do mnie, ten
    > zna mój adres. Jeśli nie pamięta, to zna mój tf i zadzwoni.
    > Jeśli ktoś nieznany dzwoni domofonem, to pytam "do kogo?". Jeśli nie
    > słyszę mojego nazwiska, to mówię "sp..aj!".
    Bez komentarza.

    > Tam gdzie trzeba, np. w bankach - podaję mój PRAWIDŁOWY adres do
    > korespondencji. Jeśli poczta trafia gdzie indziej, to winien jest bank
    > (jeśli źle zaadresował) lub listonosz (poczta), jeśli źle doręczył. I w
    > takich przypadkach należy żądać wyjaśnień na piśmie. Przede wszystkim po
    > to, aby pozostał dokument stwierdzający, że poczta lub bank popełniły błąd.
    Tylko że naklejenie nazwiska zmniejszy ilość pomyłek, gdzie dane
    rzeczywiście zostaną ujawnione. Gdy nie będzie zgodności, list nie
    zostanie wrzucony. Po prostu dodatkowe zabezpieczenie, które jest
    również w twoim interesie. Co dadzą ci pisemne wyjaśnienia, gdy już ktoś
    poznał stan twojego konta?

    > List wrzucony do mojej skrzynki jest MÓJ. Od niedawna skrzynka
    > doręczeniowa jest własnością mieszkańca, a nie poczty.
    > Nie mam obowiązku zastanawiać się, czy wypisany na kopercie "Jan
    > Kowalski", to ten sam Jan Kowalski, co ja, a tylko adres się nie zgadza,
    > czy może jakiś inny Jan Kowalski, czy może ktoś napisał "Albin Dupa"
    > zamiast Jan Kowalski, bo mu się pomyliło.
    Idąc tym tokiem rozumowania, gdy ktoś wrzuci twoją kartę, PIN i wyciąg z
    konta do czyjejś skrzynki to już nie są twoje listy, tylko osoby, do
    której należała skrzynka. Zastanowiłeś się?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1