wydaje mi sie, ze jest to negocjowane dla konkretnej grupy klientów. Okazuje
sie wtedy, ze wlasciciele np. Renault kupionych w salonie sa mniej narazeni
na utrate auta czy spowodowanie wypadku niz 'lysy' sprowadzajacy auta z
zagranicy. Poza tym salon woli dodac tobie np. ABS zamiast dawac tobie
rabat, a czesc z tego rabatu moze przekazac na kontrakt z ubezpieczycielem.
W zasadzie to nikt nie bedzie do interesu dokladal, ale mozliwosci sa
wielkie. Porównaj sobie ceny aut z przed dwóch lat i obecne - prawie sie nie
zmienily, a w srodku masz wypas na maxa... jakby musieli doplacac, to juz
lepiej nie produkowac w ogóle. Abu nie psuc rynku wola czesc kasy dac do
ubezpieczyciela... a przez to przyciagna klientów.

Maras