Kamil:
> ?? Jakie kłopoty ? Idę na pocztę, reklamuję przesyłkę numer ....
> jakiś czas później
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

"jakiś czas później" - poczta zastrzega sobie na przeprowadzenie
reklamacji/dochodzenia bodaj 3 miesiące... może być szybciej, ale ja dwa
razy reklamowałem listy polecone, i ani jednego terminu poczta nie
dotrzymała.
______________________

a poza tematem wąku:

w obu moich przypadkach musiałem dzwonić do działu reklamacji i dopytywać,
ponaglać
(nazywa się to chyba działem dochodzeń czy jakoś tak)

i za każdym telefonem łączenie, przełączanie, panie opowiadają o urzędzie
przesyłek niedoręczalnych łódź-koluszki, o tym, że są same bo koleżanka na
urlopie...

niepotrzebna strata czasu, nerwów, pieniędzy na telefony.
wyślij lepiej ten "ZPO"

choć poza narzekaniem moim na niedotrzymywanie terminów reklamacji przez
PP muszę przyznać, że w obu przypadkach było mi to na rękę - przekroczenie
terminu reklamacji wiąże się z wypłatą odszkodowania - jest to (o ile
dobrze pamiętam) 50 x wartość polecenia, niezależnie od wartości listu
(jeśli nie był to list wartościowy ani ubezpieczony)

a dziś polecenie kosztuje:
3,45pln za calość minus list zwykły 1,25 = 2,20pln
2,20 x 50 = 110pln odszkodowania

(o ile terminy, kwoty i stawki się nie zmieniły)

ale tobyło tak na poboczu tematu, ciekawostka
kłaniam się
zbyszko janke