skippy pisze:
> Użytkownik " ab" <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:gvhjb0$s07$1@inews.gazeta.pl...
>> i niby co to oznacza ? fala 5 nowe szczyty ponad 4000 ? haha
>>
>> jedynie ta duza kropka na ok 2700 pasuje. jako zasieg korekty i tyle.
>
> nioski musi podać autor - dokąd ta fala nr 5, ale nie elliottowska 5.
>
>

A i jeszcze jedno. Odnośnie tego, czy elliottowska, czy nie, to
wyjaśniam, że moim skromnym zdaniem, Teoria Fal Elliotta jest zupełnie
pozbawionym praktycznego znaczenia zbiorem reguł, niczym nie
uzasadnionych, poza ogólnym założeniem, że często w zjawiskach
przyrodniczych występują struktury falowe, a ciąg liczb Fibonacciego , z
samej swojej matematycznej definicji (podobnie, jak fraktale), może
służyć do wyznaczania specyficznych punktów na tych wykresach.

Całą jednak Elliotowską ortodoksję uznaję za bezużyteczną szarlatanerię,
na którą szkoda czasu, w myśl zasady "lepiej z gruba mieć rację, niż
dokładnie się pomylić".

O wiele mocniej uzasadniona jest zwykła analiza trendów i poziomów
charakterystycznych (wsparcia , opory itp). Jej racjonalność wynika
bowiem bezpośrednio z uwarunkowań psychologii rynku (sumy subiektywnych
odczuć , co jest drogie, a co tanie, wynikających z historii rynku) i
po części z samego faktu, że większość w nie wierzy i stosuje (a więc z
samosprawdzających się prognoz, które wzmacniają efekt).