"kashmiri" <n...@n...com> writes:

>>> Cos mi sie przypomina, ze lata temu ktos mi mówil o takich metodach -
>>> crackerzy wlamuja sie do sieci i w jakis sposób "kradna" autoryzacje
>>> celem natychmiastowego wyplacenia sobie gotówki w innym bankomacie.
>>> Myslalem, ze to przeszlosc, ale jak widac...
>>
>> ... sa to bajki.
>>
>> Przeciez to nie mialoby zadnego sensu. Autoryzacja nie jest "na
>> okaziciela".
>
> Słyszałeś o atakach "man in the middle"?

W ciagu ostatnich XX lat zajmowania sie bezpieczenstwem sieci
komputerowych? No owszem. Nawet nie tylko slyszalem, ale wiem jak
dzialaja. I wiem (aczkolwiek juz nie tak szczegolowo zapewne) jak dziala
autoryzacja kart.

To teraz napisz jak wyobrazasz sobie owe "kradzieze" autoryzacji.

>> Natomiast przypadki takie jak opisane, w ktorych bankomat nie wyplaca
>> pieniedzy piszac o bledzie, a reklamacja obciazenia jest odrzucana, to
>> jest po prostu oszustwo. Moze to byc oszustwo dokonane przez wydawce
>> karty, moze byc dokonane przez wlasciciela bankomatu (pracownikow itp).
>
>
> Poczytaj definicję "oszustwa".

Wystarczy mi powszechnie uzywana, w ktorej sprawca swiadomie wprowadza
ofiare w blad. BTW skad sie bierze taka oficjalna definicje?
--
Krzysztof Halasa