W dniu 2023-04-15 o 08:50, Dawid Rutkowski pisze:
> piątek, 14 kwietnia 2023 o 19:27:13 UTC+2 cef napisał(a):
>> W dniu 2023-04-14 o 00:48, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>> W dniu 13 kwi 2023 o 20:51, Arek pisze:
>>>
>>>> Polskie obligacje indeksowane inflacją dają kosmiczne straty
>>>> w 1. roku i dość niską premię później, którą z naddatkiem zżera
>>>> 19% podatek.
>>>
>>> Trzeba myśleć jak przedsiębiorca -- zainwestować w sprzęt przed kupnem
>>> takich obligacji... Nie można kupować w ciemno! Najpierw kule, później
>>> sprzedaż dobytku i kupno obligacji... [można też pogadać z rządzącymi,
>>> żeby poznać przyszłość... można też kupić a w razie czego krzyczeć, że
>>> umowy sprzedaży obligacji zawierają abuzywne zapisy?...]
>>>
>>> Nie po to stwarzana jest inflacja, by kułacy nie cierpieli!!! Tedy
>>> przeciętny kułak [bezczelnie żyjący z obcinania kuponów!] nie może
>>> wygrać z inflacją...
>>>
>>> Na przełomie 2019/2020 należało kupić akcje Tesli -- niektórzy
>>> wiedzieli to na czas...
>>>
>>> Przed kilkunastu laty można było kupić kilkadziesiąt BTC za kilka
>>> garści groszaków.
>> Na razie dość ciekawie wygląda moja inwestycja w nadpłatę PIT
>> 16,5% - inwestycja otwarta 7 kwietnia daje jakieś 9zł dziennie :-)
>> Ciekawe czy nie zwracają, bo mają burdel czy nie mają kasy.
>
> Uwaga, to może być "pewne jak w radzieckim banku - nie przepadnie ci, ale i
niedostaniesz" - i w sumie co to za różnica, czy wiszą 100zł czy milion - a nie,
jest, jak umrzesz i nie masz spadkobierców z "grupy zero" to jeszcze spadkobiercy
będą musieli zapłacić od tego podatek...

Owszem, też mam takie obawy.
Zwroty VATu małe idą automatycznie, to nawet
bez udziału pracowników i to zwracają po kilkunastu dniach mimo, że
termin jest 60 dni.
A w picie pewnie jest korek i spiętrzenie, bo większość płaciła
zaliczki za poł roku 17% (albo więcej) a potem w rocznym rozliczyli 12%
to jest kolejka chętnych po kilkanaście tysiaków.
W sumie żelaznej rezerwy nie ruszam - korzystam z limitu na 12%
a skarbówce pyka 16,5% - teoretycznie się zwróci.
Chyba, że przeczekają do wyborów a potem się zwali na Tuska, że nie oddaje.

PS
Przypomina mi się Kobuszewski z Brusikiewiczem:
To co ja mam robić? Upominać się :-)