W dniu 2023-07-14 o 12:40, J.F pisze:

> Smiertelnosc Covida jest dosc mierna, ok 1%.
> No ale jak masz pecha, to bedziesz w tym 1%.

A jaka jest procentowa szansa że umrę jak w szpitalu będą wolne łóżka
ale ich nie będzie można używać?

> Z trzeciej ... jak na zawał zszedl szybko, to mu już testu nie robili.

Nie znasz realiów. Każdy pozytywny test na wagę złota. łóżko z covidem
drożej płacone.
Mój ojciec chrzestny umarł na zawał/wylew ju nie pamiętam ale wpis o
covidzie pojawił się dopiero na papierach zgonu.


> Owszem, ale zauważ jak hospitalizowanych traktowano - test koncowy,
> jak nie miał, to wynocha, jak miał, to przedłuzenie pobytu.
> Czyli wirus był zwalczany.
> A do szpitala raczej trafiał z poważnymi objawami, reszta na
> kwarantannie w domu.

Piszesz o konketnym leczeniu a chodzi o całościowe zarządzanie "walki" z
"pandemią"

Teraz przez lata będziemy odczuwać tego skutki

Fakt na początku była panika ale potem pojawiały się dane które nie
wskazywały dużej śmiertelności, badania o skuteczności lokdałnów i maseczek.
A mundre głowy dalej brnęły w to co jebane WHO zalecało.

>> Znam 5 lekarzy którzy albo mi odradzali wprost szczepienie albo dziś
>> twierdzą po szkodzie że nie należało tego robić.
>
> A jakos uzasadniają te szkodę? Bo miliardy sie zaszczepiły
> i na razie chyba negatywnych skutków nie ma.
>

O widzisz. Jak miną lata potrzebne do prawdziwego przetestowania
szczepionki to będzie można coś powiedzieć

I nadal nie mamy odpowiedzi na pytanie: Dlaczego nie uznano szczepienia
na covid jako obowiązkowego?
Przecież kupiono po kilka dawek na głowę.

Co powstrzymało mundre głowy?