-
Data: 2023-08-20 18:18:22
Temat: Re: Płacenie za granicą.
Od: Kris <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]piątek, 18 sierpnia 2023 o 13:21:46 UTC+2 Dawid Rutkowski napisał(a):
> Po wielu latach przerwy w końcu miałem okazję przetestować płacenie za granicą.
> W niewielkim zakresie, bo wyjazd z biurem, więc wydaliśmy w sumie 102,5 euro ;>
> Z tego 101 gotówką - jako że testowanym krajem była Albania, kraj postawiony na
głowie
> (choć członek NATO i kandydat do UE) - tam można się wszystkiego spodziewać,
> np. "hotel na uboczu, bez sąsiadów" - może się wydawać, że będzie cicho, ale w
Albanii
> to może też oznaczać, że nie ma sąsiadów, którzy będą narzekać na nocne hałasy,
> więc samemu można robić "muzykę na żywo" (angielskie, a nawet polskie "hity" - np.
> "oczy zielone" - śpiewane przez albańskie zespoły) np. do 23:40.
> I to na pełnym wzmocnieniu - prądem próbowali nadrobić braki w wykonaniu,
> no cóż, nasycone ucho już fałszowania nie wychwyci...
> Więc tak to jest dopłacić za pokój z widokiem na morze (widok rzeczywiście rewela,
fantastyczne zachody słońca oraz burza z piorunami między chmurami)
> i mieć taką niespodziankę, bo "muzyka na żywo" na basenie przed hotelem...
> Z drugiej strony i tak się nie dało spać z otwartym oknem, bo tak 5:30-6:30
> kolonia ptaków mieszkających w otaczającym hotel lasku piniowym (i skutecznie
> obsrywająca teren, basen sprzątali co rano, ale placyku zabaw już nie)
> robiła naradę - i to z głośnością porównywalną do tej "muzyki na żywo",
> no i jeszcze plażowe psy przeganiały szczekaniem szwendającą się konkurencję
> (podobnie było ze sprzedawcami dmuchanych kółek).
> Choć poza tym hotel bardzo fajny, otwarty rok temu (choć zawiasy drzwi łazienkowych
> musiałem sobie nasmarować samemu masełkiem ze śniadania - na albańskiego technika
bym
> się nie doczekał, tak jak do zgłoszonego popsutego sejfu), żarcie pierwsza klasa,
> ładna plaża z leżakami dla wszystkich pokoi - byle nie brać od frontu,
> jeśli nie chce się uciekać do zamknięcia balkonu (ale słychać nadal) i spania przy
klimie
> (która nawet ustawiona na 27 stopni dmucha zimnem - nie mam pojęcia, gdzie miał
czujnik temperatury,
> gógiel pokazywał temperatury nocą ok. 20 stopni - i mniej więcej tyle było).
> Jak ktoś chce to mogę hotel na priv polecić, gdyby nie te hałasy (no i jeszcze
trzaskające z siłą wystrzału - a jak był przeciąg, to armatniego - drzwi - nie wiem,
kto ustawiał te samozamykacze, ale pewnie albańczycy - windy też były albańskie i
działały totalnie wg zasady "awasz, awasz") to by było 100%,
> ze szczególnymi pozdrowieniami dla załogi, z panem managerem (naprawdę
> trzeba gościa zobaczyć) oraz czeskimi animatorami na czele.
> A samą Albanię jak najbardziej - pomaga się wyluzować.
> Ludzie uśmiechnięci i przyjaźni, pogoda cudowna - 30 stopni i wiatr od morza (choć
jak już
> wejdziesz w zabudowania to dopiero po jakimś tygodniu aklimatyzacji człowiek nie
robi się od razu
> mokry - nawet w cieniu, a słoneczko dodatkowo zabójcze), a w tym pozornym chaosie
> wszystko działa nierzadko lepiej niż w PL.
> Uważać bardzo trzeba tylko na swój telefon - transmisja danych 32zł za MB
(megabajt!),
> więc wypykanie 1GB zwiększy rachunek o 32 tysiące - a widziałem tam Polaków
> prowadzących wideorozmowy z plaży - widać wydawało im się, że "przez skype to za
darmo".
> Hotel miał naprawdę niezły net i wifi - ale ja już na basenie zasięgu tego wifi
> nie miałem (swoją drogę ciekawe, jak to osiągnęli - w pokojach zasięg był
znakomity),
> a co dopiero mówić o plaży.
> No chyba że sobie kupili kartę na 100GB za 23 euro bodajże, to dla uzależnionych
jeszcze da się znieść.
>
> No ale miało być o płaceniu.
> Średni kurs przed wyjazdem to było ok. 105 leków ze euro.
> Na lotnisku skupowali po 101,80 - o ile się nie pomyliłem - ale co z tego, skoro to
się tylko wyświetlało,
> a w kantorze nikogo nie było (ok. 8 rano - inna sprawa, że lotów o 6 rano nie
polecam - i korpo taksówkowego dzwoniącego 15 minut przez 3:30, na którą było
zamówione taxi, że nikt nie przyjedzie).
> No ale dobra, skoro tyle jest w kantorze na lotnisku (choć powinno być
ostrzeżeniem, że jest tak dobrze, na okęciu rżną nieporównywalnie)
> to w "normalnych" powinno być lepiej.
> Ale jednak jesteśmy w Albanii.
> W hotelu chcieli skupować po 95 leków za euro.
> W kantorze w Golem (tej części Durres, gdzie był nasz hotel) było 100,5 leka za
euro.
> A w sklepach można było po prostu w euro płacić, licząc 100 leków za euro.
> W autobusie gorzej - jeden kontroler chciał za bilet, kosztujący 100 leków, 1,15
albo nawet 1,50 euro
> (pani rezydentka mocno uprzedzała, żeby uważać na różnicę między "fifteen" a
"fifty",
> bo można zrozumieć, że kurs z Durres do Golem kosztuje "fifteen", ale taksiarz miał
na myśli "fifty").
> W Durres dostałem 102,5 - a kwadrans później 103.
> No i na koniec na lotnisku dopłaciłem kartą N26 za "złotą wodę" (choć żona dokonała
nieświadomie
> "aktu terrorystycznego", przemycając przez kontrolę bezpieczeństwa butelkę wody,
> i omal nie dostając zawału, jak ją po tej kontroli z torby wyciągnęła - choć piłkę
w moim plecaku
> znaleźli i zabrali - wie ktoś może, dlaczego nie można mieć piłki w bagażu
podręcznym? Tzn. pewnie
> ogólnie można, bo taka sama była w sklepie na lotnisku po kontroli bezpieczeństwa,
> tylko że nie nadmuchana - więc może o to chodziło? Ciekawe, czy z walizki
nadmuchaną też by wyciągnęli,
> bo np. wygląda na to, że zaglądali do dżemów - dobrze, że tylko do jednego, bo
zakrętki nie dokręcili,
> i wyciekł, dobrze, że w ręcznik zawinięty, i do miodu - tu dokręcili lepiej, bo
tego bym już nie darował,
> pierwsza klasa, no i kosztował 20 euro za słoik na oko 600ml) 1,55 euro za 160
leków,
> czyli troszkę lepiej niż 103 leki (dokładnie trudno policzyć, bo fragmentacja - no
i trzeba
> wziąć pod uwagę, że N26 ma najlepsze kursy, nie doliczają - choć może teraz tak -
nawet prowizji MC,
> a że nie płaciłem ani kartą IKA ani citka to nie mam jak porównać).
>
> Przeliczanie 100 leków za euro jest wygodne - ale ciekawy jestem, jak będzie w
kolejnym sezonie,
> bo kurs się może zmienić - i jak dużo ludzie będą chętni dopłacać za wygodę - bo
wygodnie
> rzeczywiście jest, w sklepach nawet pytają, w jakiej walucie chcesz resztę, więc w
ogóle
> nie trzeba szukać kantorów - a i za dużo ich też nie ma.
> No chyba że kurs spadnie poniżej 100 leków za euro, to wtedy sobie
> może przypomną, że ludzkość wymyśliła kalkulatory nie tylko do wystukiwania ceny
(no, technologia jest, pan taksówkarz z Durres chciał ze mną gadać
> przez tłumacza w smarkfonie;) ;>
>
> Bankomaty raczej odpadają - 7 euro prowizji za wypłatę zabija opłacalność - nawet
jakby
> się dostało 103 leki za euro, to zyskasz dopiero przy wypłacie ponad 233 euro.
>
> Najkorzystniej wychodziły by płatności kartą, oczywiście odpowiednią - choć w sumie
pani rezydentka na tyle
> skutecznie nas zniechęciła opowieściami o tym, że zamiast 3,50euro za kawę potrafią
(niezamierzenie, po prostu nie czają tego) wbić 350euro
> (może to właśnie skutkiem tego kursu 100 leków za euro - dopiero teraz mi to
przyszło
> do głowy, bo ogólnie dużo łatwiej jest wbić 100 razy za mało - np. w Zbicznie,
> jak po wielu latach i zmianie właściciela pojawił się terminal, to pan był nieco
zdziwiony,
> że sumę właściwie wpisuje się w groszach - nie ma kropki czy przecinka na
klawiaturze)
> że nawet się za terminalami w lokalnych sklepikach nie rozglądałem.
> A u sprzedających na rogach oliwę czy miód i tak trzeba było mieć gotówkę.
>
> Oczywiście nie byłaby to strata w porównaniu do średniego złodziejstwa polskich
banków wynoszącego ok. 5%
> dla płatności kartami "złotówkowymi".
> Ja mam i takie z "podobno 0% do 1000zł" - ale to milek, więc rozliczanie w euro,
więc tak naprawdę ze 3%,
> i takie na 3,5% - santander "bez prowizji", ale też rozliczana w euro, za to
kredytowa, oraz mbąkowa,
> rozliczana w PLN, ale z prowizją - żeby była mniejsza (3,5% zamiast 5,9%), trzeba
sobie włączyć
> "funkcję wielowalutową" (i nawet już nie trzeba zakładać konta walutowego),
> i na 5%, i na 6,8%.
> Ale i tak najlepsza jest z N26 oraz IKA jako backup.
Co do Albanii to się. Tobą zgsdzam- fajny kraj skromnie mówiąc.
Bywamy tam z pewnych względów min raz w roku na krótkich wizytach
Co do płatności, prowizji itp się nie wypowiem.
Płacimy, używamy ściągają z konta jak wszędzie a czy 2 %mniej czy 2 % więcej jak
gdzie indziej to nigdy nie wnikalem.
Płacimy, działa i o to chodzi
Następne wpisy z tego wątku
- 21.08.23 10:27 ąćęłńóśźż
- 21.08.23 12:58 Dawid Rutkowski
- 21.08.23 13:04 Dawid Rutkowski
- 21.08.23 14:22 Kris
- 21.08.23 15:04 Dawid Rutkowski
- 21.08.23 17:21 Robert Tomasik
- 21.08.23 18:46 Kris
- 21.08.23 19:18 cef
- 21.08.23 20:19 J.F
- 21.08.23 20:59 Robert Tomasik
- 21.08.23 22:19 ąćęłńóśźż
- 23.08.23 17:51 Dawid Rutkowski
- 23.08.23 18:08 Dawid Rutkowski
- 23.08.23 19:44 Kris
- 24.08.23 19:08 Waldek
Najnowsze wątki z tej grupy
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
- Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- zloto
- Velo częściowo ugiął się...
Najnowsze wątki
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-03 zloto
- 2024-09-23 Velo częściowo ugiął się...