eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPłatność kartą "na podpis"Re: Płatność kartą "na podpis"
  • Data: 2009-09-05 19:08:26
    Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> writes:

    >> Przeciwnie, to zmienia wszystko. Sprzedawca oferuje sprzedaz paliwa
    >> deklarujac jednoczesnie przyjecie zaplaty karta platnicza. Przeczytaj
    >> sobie np. w KC do czego zobowiazuje oferta.
    >
    > Polemizowałbym.

    Ale przeciez tam masz to wszystko opisane.

    > Wtedy już sam głupi fakt awarii telefonu oznaczałby, że
    > sprzedawca musi rozdawać towar za darmo, bo nikt nie może zapłacić.

    Nic podobnego. Do obciazenia karty nie jest niezbedny dzialajacy
    telefon. Sprawa sie oczywiscie troche komplikuje, ale to da sie zalatwic
    bez koniecznosci lamania prawa przez sprzedawce.

    Natomiast jesli sprzedawca wie, ze ma zepsuty telefon/terminal/itp., to
    po prostu zakleja naklejki, wywiesza kartke o braku akceptacji kart itd.
    Po co ma sobie robic klopot.

    > Do transakcji kupna sprzedaży dochodzi gdy jedna strona weźmie od
    > drugiej towar (paliwo), a druga dokona płatności. Dopóki płatność się
    > nie dokona, nie dokonana jest także sprzedaż.

    Sprzedawca nie moze odmowic sprzedania towaru, jesli kupujacy zgadza sie
    zaplacic zgodnie z warunkami oferty.
    Moze sie tak zdazyc, ze w przypadku problemow klient zrezygnuje z zakupu
    - ale to tylko jego wybor.

    >> "Wysysanie" paliwa z baku moze nastapic tylko
    >> w przypadku zgody klienta :-)
    >
    > Tak, aczkolwiek w przypadku braku zgody policja jest tym bardziej
    > potrzebna, w celu udokumentowania owego braku zgody.

    Moze tak byc. Tak czy owak klient zgodnie z prawem ma prawo do
    zatrzymania paliwa :-)

    > Nie żadne "cieszyć". Jemu zapłata się należy, niezależnie od tego z
    > czyjej winy nie udało się obciążyć karty.

    Oczywiscie, zaplata np. karta zgodnie z oferta. Tak samo mu sie nalezy
    jak klientowi paliwo.

    > W praktyce spodziewam się, że
    > wyglądałoby to tak, iż po prostu policja spisuje odpowiedni protokół,
    > kupujący zobowiązuje się zapłacić w ciągu jakiegoś czasu np. przelewem i
    > jedzie sobie dalej.

    Wlasnie. Ale to jest juz dobra wola klienta. Teoretycznie moglby
    powiedziec, ze bedzie oczekiwal na obciazenie karty w swojej siedzibie,
    wzglednie (jesli sprzedawca jest w stanie tego dokonac) bez jego
    dalszego udzialu, i teoretycznie sprzedawca nie mialby innego wyboru.
    Pisze "teoretycznie", bo w praktyce pewnie zawsze da sie "wypracowac"
    jakies kompromisowe rozwiazanie.

    > Dopiero jak nie zapłaci, to można uznać że miała
    > miejsce kradzież

    Nie, to nie zadna kradziez (definicja kradziezy jest zupelnie inna),
    a brak zaplaty w uzgodnionym terminie.

    > i policja zapewne podejmie dalsze kroki.

    Policja ma sie do tego nijak, to sprawa cywilna - sklep moglby wtedy
    wystapic do sądu (np. w trybie nakazowym, prosta sprawa), i moglby takze
    naliczac odsetki ustawowe.

    > A na samej
    > stacji w chwili zdarzenia nie ma jeszcze kradzieży a raczej coś w
    > rodzaju przypadku siły wyższej - uniemożliwiającej przyjęcie zapłaty od
    > razu.

    To juz sprawa sprzedawcy, by byl w stanie przyjac zaplate w sposob
    zgodny z oferta. Nie ma tu zadnej "sily wyzszej", zwalniajacej
    sprzedawce ze zobowiazan.
    --
    Krzysztof Halasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1