> W sumie racja. Powinno być tu i tu. W ogóle nie rozumiem tego typu
> ograniczeń.
> Wkurza mnie to i tyle.

a dlaczego nie mozna w bankomacie wyplacic 5 zl? albo 10 zl? Bo tak i juz -
poniewaz wlascicielowi bankomatu nie oplaca sie stawiac maszyny do bilonu
lub ladowac 10-cio zlotowki. Pomimo, ze z punktu widzenia klienta nie ma
roznicy czy chce wyplacic 10 zl czy 50 zl - przeciez chce wyplacic swoje
pieniadze...

Podobnie z terminalami - zazwyczaj sklep placi oplate prowizyzyjna od kwoty
platnosci + stala oplate za transakcje. Widocznie oplaty jakie placi Lidl sa
takie, ze przyjmujac platnosc ponizej 20 zl musial bo do tego interesu
dolozyc - co mu sie nie podoba, wiec zaznacza, od jakiej kwoty mozna
zaplacic karta.

Widzialem kilka umow - i w zadnej z nich nie ma zastrzezen, ze sklep nie
moze taiego ograniczenia wprowadzic. Nie moze przerzucac oplat na klienta
(chociaz w niektorych krajach juz moze) - natomiast nie sa zabronione takie
praktyki.

Czesc sklepow - nie wprowadza takich organiczen - po prostu wrzuca w koszty
takie przypadki, gdzie doplaci do takiej transakcji - natomiast sklepy, w
ktorych ksiegowi wylicza, ze akich platnosci jest/moze byc duzo i im sie to
nie oplaca - wprowadza takie limity. I widac to wlasnie w tanich sklepach
typu Lidl lub np. wypozyczalnie kaset video - gdzie transakcji ponizej danej
kwoty jest duzo.

Pozdr.,
Piotr