Użytkownik " S" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hv8m5j$1kl$1@inews.gazeta.pl...
> też skusiłem się na kartę PółbankEra
> zaproponowano mi 4 000 zł bez zaświadczeń, na oświadczenie
> taka kwota mnie satysfakcjonowała
> więc przystałem, konsultant też przystał
> kurier przywiózł umowę
> po blisko miesiącu otrzymałem pisemko jak kolega z postu powyżej
> próba dowiedzenia się dlaczego bank się rozmyślił
> nie powiodła się
> konsultant zbył mnie, iż bank zastrzega sobie prawo do nie udzielania
> informacji o przyczynach odmowy
> w całym tym cyrku tylko firma kurierska DPD jest zadowolona

Szkoda sobie d. zawracac takimi bankami...

Tez chcialem miec polbank-era wydana na oswiadczenie o dochodach ;)
Podalem konsultantowi swoje dochody, limity na innych kartach, wydatki
miesieczne, itp.
Obliczyl limit maksymalny.
Przezornie wybralem limit o 1/3 mniejszy...
Za jakis czas przyszlo pismo j/w ;)
No to ide do oddzialu i sie pytam co jest grane??
Okazalo sie ze wybrany limit jest za wysoki (o 200 czy 300zl) od tego co mi
przyznal ich analityk ds. zdolnosci kredytowej.
No dobra, wezme w takim razie ten mniejszy.
Niestety okazuje sie ze nie moge i musze dostarczyc dokumenty potwierdzajace
dochody...
Zamknalem drzwi z 2 strony :)))

Drugi byl Alior.
Podobnie jak w Polbanku skusil mnie cashback.
Chcialem przeniesc karte z mBanku.
Na miejscu okazalo sie ze oprocz wyciagow musze doniesc stosowne
zaswiadczenie ;)
Powiedzialem pani ze sobie chyba jaja robia i ze marnuja ludziom czas.
Grzecznie poprosilem o zwrot ksera dowodu i wypelnionego wniosku (baba nie
chciala mi ich oddac!) po czym opuscilem ten zajebisty bank.

Nie rozumiem tylko dlaczego sprzedawcy maja jakies inne metody liczenia
zdolnosci. A potem kurier jezdzi na darmo...

wk