Am 17.03.2010 14:22, z...@o...pl wrote:

>> W Islandii depozyty w euro byly oprocentowane na ok. 5.65% na ok. 4
>> miesiace przed upadkiem.
>> W innych bankach w Europie bylo to ze 2x mniej; ok. miesiaca przed
>> kryzysem w niektorych bankach w Europie oprocentowanie wzroslo o ok. 1%,
>> do gdzies max. 4%.
>
> niewiele, ale czy tam jest aż tylu wyjadaczy wiśni i pseudocwaniaczków co w PL?
>
> bo jak rozumiem oferta banku przedzawałowego jest fikcyjna (w tym sensie, że
> i tak nie zamierza oddać tych pieniędzy) i dostosowana do psychiki ofiar tego
> procederu. Czyli jeśli klient chce 10% bank mogłby obiecać 11% bo co ma sobie
> żałować skoro jutro koniec działalności, nieprawdaż? W swoim rozumowaniu daję
> założenie że zarząd banku zachowuje się jak autor wałka na allegro.pl

Niekoniecznie oferta musi byc z zalozenia fikcyjna - na taka bezczelnosc
("damy duze oprocentowanie, paru frajerow sie nabierze, potem sie
zwijamy do Ameryki Poludniowej") sa odpowiednie paragrafy, wiec o ile to
nie jest jakis bank-mikrus, ciezko byloby to ukryc.


Mysle, ze logika upadajacego banku (czy przypadku Islandii) jest raczej
taka:

- troche nam sie nie dopina bilans, a niedlugo trzeba bedzie oddac X
pieniedzy,

- jako ze obligacji/certyfikatow nikt od nas nie kupi, to podwyzszymy
oprocentowanie depozytow - zyskamy troche na czasie, cos sie w
miedzyczasie sprzeda na gorce, gdzies sie pozyczy, ludzie przez te pare
miesiecy posplacaja troche kredytow i jakos bedzie - co z tego, ze
wyplacimy 10 mln wiecej w odsetkach - nie jest to damatycznie duzo


Problemem jest, gdy:
- pieniedzy jednak pozyczyc sie nie da, bo inni ich potrzebuja,
- inne banki podwyzszyly oprocentowanie depozytow,
- nic sie nie dalo sprzedac (po rozsadnej cenie), bo wszyscy inni
rowniez to robia


W skrocie: jakie jest obecnie oprocentowanie depozytow w Grecji? :)


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org