Gabi <z...@p...fm> wrote:
>
> pozniej jak klient ma dochodzic na przyklad swoich praw przed sadem jesli
> wyslal do ciebie przelew i nie podal twoich danych? Przeciez w kazdej chwili
> sie mozesz sie wyprzec w zywe oczy ze ty nic nie wiedziales za co ktos ci
> placi.

Mało tego, w ogóle może nie mieć kogo podać w pozwie bo przecież nie
można pozwać numeru konta :) I co z tego.
W wielu transakcjach w ogóle nie ma sensu brać pod uwagę ewentualności
skorzystania z usług państwowych sądów.

> Oczywiscie moze to i uogolnienie, ale powiem jedno - w zyciu bym nie wyslal
> sprzedawcy ktory chce zachowac swe dane dla siebie zlamanego grosza.

A ja mam konto w banku który nie dość że klient jest anonimowy
względem niego to i bank jest anonimowy klientów i reszty świata.
http://www.yodelbank.com/ - zapraszam.
I trzymam tam prawdziwe pieniądze.

Są różne podjeścia do życia.
Czasem trzeba sobie uświadomić że świat nie kończy się na polskim, czy
nawet jakiegokolwiek państwa systemie prawnym. Jest dużo szerszy.
Czasem dużo efektywniejsze jest opieranie się na postrzeganej
reputacji, własym due dilligence, oraz rachunku prawdopodobieństwa.

> ps. juz moze tak bardziej humorystycznie na zakonczenie - Twoja zona jesli
> ja masz wie jak sie nazywasz? Czy jeszce jej nie powiedziales... ?:))) Bo w
> takich sytuacjach moze to twoje podejscie do prywatnosci by sie przydalo..
> ahh.. coz by to bylo za zycie:))))

Nie mam żony, ale dzięki za spostrzeżenie - jak kiedyś będę miał, to
pomyślę o tym (czy jej powiedzieć jak się nazywam)... :)))

--
Miernik ________________________ xmpp:m...@a...info
___________________/__ tel: +48888299997 __/ mailto:m...@c...pl
http://www.miernik.ctnet.pl/ GPG:0xABC292D1