MarekZ wrote:

>> Ostatnio płaciłem SEPA dwa lata temu i było potrącenie,
>> ale firma znajoma, to się nie upominali o jakieś drobiazgi.
>
> To jest po prostu niemożliwe, aby dwa lata temu było jakieś
> potrącenie przy przelewie sepa.


Może i jest niemożliwe, ale przelew wtedy był z BZWBK do Raifiego w DE
- no i sprawdziłem - czas tak leci,
ale to było we wrześniu 2008.
Pytano mnie po przelewie (kwota rzedu 400 euro) jaką kwotę dysponowałem, bo
księgowano im za mało. To tyle. Stąd wnioskuję, że było potrącenie
z kwoty należności (a nie prowizja) gdzieś po ich stronie, ale teraz to mam
wątpliwości
czy to w ogóle mógł być był sepa wtedy.
Sepa płaciłem raptem parę razy w ostatnich latach i towar wysyłali,
więc pewnie tak działa jak piszecie.
Przy tej ostatniej płatności obawiałem się, że konto niemieckiej policji
może nie być nastawione na płatności z PL i cholera wie co się stanie.
Frycowe zapłacone - trudno. Jak mnie następnym razem sfotografują,
to przeleje sepa.

Mógłbys napisać w dwóch zdaniach skąd taka pewność?
Poczytałem sobie o tym systemie i nie mam pewności.
W sumie mam w firmie nieszczęsne PekaoSA, gdzie ładują 30 zł
za każdy wpływ w walucie, ale jest to odrębna prowizja -
tu nie przyszło by mi do głowy winić za to wpłacającego,
ale wpływają też przelewy walutowe od kontrahentów krajowych
i tu już bank księguje kwotę pomniejszoną, więc praktycznie nie mam pewności
jak kliknął przelewający.