Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:mg1u8g$v1v$1@node2.news.atman.pl...
>
>
> http://zus.pox.pl/zus/skladka-zdrowotna-rosnie-a-nfz
-wyplaca-gigantyczne-premie-swoim-urzednikom.htm
>
> Składka zdrowotna rośnie. A NFZ wypłaca gigantyczne premie swoim
> urzędnikom.
>
> Urzędnicy zatrudnieni w centrali NFZ otrzymali ponad 3 mln złotych
> premii
> pieniężnych. Na jednego urzędnika przypadło średnio 8,5 tys. zł premii.
> Skąd NFZ bierze na to pieniądze? Od stycznia po raz kolejny podwyższono
> składkę zdrowotną dla przedsiębiorców.
>
>
> W 2013 roku Narodowy Fundusz Zdrowia zatrudniał łącznie 5083 osoby,
> przeznaczając na wynagrodzenia 372,86 mln zł. Średnie miesięczne
> wynagrodzenie pracownika NFZ wyniosło zatem 6113 zł.
>
Przypuszczam, że fundusz nagród nie jest wliczony w "przeznaczając na
wynagrodzenia" więc do 6113 doliczyłbym jeszcze co najmniej 8500/12 (co
najmniej bo nie wiem, czy premie to tylko raz w roku).

Widząc co się dzieje uważam, że w konstytucji powinne być nie tylko limity
zadłużenia budżetu (niektóre kraje mają wpisane 0 i moim zdaniem to jedynie
słuszna wartość), ale też powinno być zapisane, że średnie wynagrodzenie
(przecież niczego pożytecznego nie produkującego) urzędnika nie może być
wyższe od średniego wynagrodzenia ludzi coś wytwarzających i powinien być
określony limit liczby urzędników jako % wszystkich pracujących. Średnia
płaca spada to natychmiast urzędnicy dostają ujemne premie. Młodzi
wyjeżdżają za granicę to od razu ileś etatów urzędniczych znika. Wtedy
urzędnicy mieliby świadomość, że jeśli przez (zakładam) głupotę doprowadzą
do upadku firmy (spadnie liczba pracujących) to też na tym stracą, a nie
dostaną za to premie jak jest teraz.

System w którym korzystniej jest być pierdzistołkiem a nie robić coś
pożytecznego jest chory.
Przypuszczam, że gdyby to było zdrowe to Polska by się znacznie szybciej
rozwijała.
Doprowadzenie do takiego stanu to głupota, czy sabotaż?

P.G.