eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSkradziona karta kredytowa (następna)Re: Skradziona karta kredytowa (następna)
  • Data: 2003-04-21 19:40:57
    Temat: Re: Skradziona karta kredytowa (następna)
    Od: "Beniowa" <b...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Uzytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@d...pm.waw.pl>
    > Nie wiem co masz na mysli, ale takie jest wlasnie obecne prawo.

    ... juz tlumacze:

    W przedstawionym przeze mnie kazusie (przypomne: zlodziej ma ustawionego
    _ekspedienta_ w sklepie, ktory pomaga mu dokonac transakcji skradziona karta
    w ten sposob, ze nie tylko nie zwraca uwagi na zdjecie i podpis, ale takze
    pomaga mu obejsc autoryzacje) nie ulega watpliwosci, iz pomiedzy prawnym
    wlascicielem karty, a sklepem nie zostaje zawarta zadna umowa, nie laczy ich
    zatem zaden wezel obligacyjny. Ewentualne dochodzenie roszczen przez
    wlasciciela karty od sklepu (czyli od podmiotu prowadzacego sklep)
    nalezaloby zatem w praktyce rozwazac w kategoriach odpowiedzialnosci
    deliktowej lub tez bezpodstawnego wzbogacenia. Co do bezpodstawnego
    wzbogacenia, to przede wszystkim wskazac nalezy, iz ewentualna
    odpowiedzialnosc sklepu ograniczac sie bedzie wlasnie do tego wzbogacenia
    (sklep wydal zlodziejowi towar), w sytuacjach skrajnych, w sklepach
    wielkoobrotowych (np. supermarketach) wzbogacenie na transkacji jest rzedu
    kilku procent. Oznacza to - pomijajac inne watpliwosci - ze wlasiciel karty,
    przy stracie 3000 zl, bedzie mogl od sklepu dochodzic np. jedynie kwoty 250
    zl, ktora odpowiada wzbogaceniu sklepu. Przede wszystkim wydaje mi sie, ze
    wlasciciel karty nie bedzie w stanie dowodowo wykazac wysokosci wzbogacenia
    (koszty dowodu z bieglego ksiegowego ustalajace zysk z jednostkowej
    transakcji w supermarkecie z pewnoscia wielokrotnie przekroczy wartosc
    dochodzonego roszczenia). Jednak najwazeniejsze jest to, ze bezpodstawne
    wzbogacnie ma miejsce jedynie wtedy, gdy wzbogacenie nastapilo bez podstawy
    prawnej. Majac swiadomosc pogladow przeciwnych, w mojej ocenie nie sposob
    mowic o braku podstawy prawnej, jezeli wzbogacenie nastepuje wskutek
    zrealizowania waznej umowy sprzedazy.

    Mnie jednak chodzilo przede wszystkim o odpowiedzialnosc delitkowa. Kwestie
    te reguluje art. 430 k. c., zgodnie z ktorym kto na wlasny rachunek powierza
    wykonanie czynnosci osobie, ktora przy wykonywaniu tej czynnosci podlega jej
    kierownictwu i ma obowiazek stosowac sie do jego wskazowek, ten jest
    ospowiedzialny za szkode wyrzadzona z winy tej osoby
    _przy_wykonywaniu_powierzonej_czynnosci. W naszym kazusie, kiedy ekspedient,
    bez wiedzy i akceptacji kierownictwa placowki handlowej na wlasna reke
    wspolpracuje ze zlodziejem, nie moze byc mowy o szkodzie, ktora powstala
    przy wykonywaniu czynnosci, jest to raczej szkoda, ktora powstala przy
    okazji wykonywania czynnosci. Szkody przy okazji wykonywanej czynnosci nie
    mieszcza sie w hipotezie art.430 k. c. i nie obciazaja "sklepu".

    W swietle powyzszych rozwazan, ktegoryczny poglad, iz za szkody odpowiada
    sklep jest oczywiscie nieprawdziwy. Zaintrygowal mnie jednak pewien upor w
    Twoich pogladach i po prostu pomyslalem sobie, ze masz ten problem jakos
    przemyslany jakos od innej strony, stad moja natarczywosc. Oczywiscie nie
    mozna wykluczyc odpowiedzialnosci "sklepu" w jakis szczegolnych
    okolicznosciach, chociaz szczerze powiedziawszy zaden stan faktyczny nie
    przychodzi mi teraz do glowy.

    Pozdrawiam, Grzegorz


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1