"abelincoln" 1ixtvhkn9njjy$.obuswcn3nxqy$....@4...net

> Dnia Mon, 28 Oct 2013 13:30:17 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

>> Nazwe banku/banków podasz? Moga być te za 20zł
>> ale chetnie o tym za 40 zł tez poczytam. Tylko
>> nie jakies niszowe a te "dla mas" poproszę.

> Znam jedą osobę z dalszej rodziny, która w PKO BP płaci kilka złotych za
> konto, parę za dostęp elektroniczny, kilka za kartę i OIDP 0,7zł za każdy
> przelew (przez internet). Plus jakiś obcy bankomat. Widziałem wyciągi z 2
> miesięcy i w każdym było troszkę poniżej 30 zł opłat.

Monster Pentagramu kosztował mnie około 650 pln, gdy tymczasem porządny
smartfon kosztuje ze 2, a nawet 3 razy więcej. I co z tego, że ten
Monster jest aż tak tani, skoro rozwalił mi zdrowe (lewe) ucho
i zmarnował tym rozwaleniem masę czasu, gdy byłem na tegorocznych
,,wakacjach''? (wakacjach życia -- jak na razie, ale zamierzam to
kontynuować, do czego mnie na tych ,,wakacjach'' namawiano, radząc
mi, abym ,,porzucił wszelka nadzieję'')

Sklep Electro.pl (w którym kupiłem ten smartfon) to tani sklep -- i co
z tego, skoro ten sklep zmarnował mi masę czasu i stale mataczy a smartfon
ma u dołu ekranu żółtą plamkę?...


Całkiem fajne oprawki okularowe kosztują nawet 60 pln, ale takie,
które mi przypadły do gustu kosztują 5, czy nawet 6 stów. :)

Dlaczego? Nawet tytanowe nie są aż tak drogie?... Odpowiedź jest
prosta -- bo na te drogie jest zbyt... A dlaczego? Bo po prostu
są dobre, a nie każdy ma anielską cierpliwość, którą ja odznaczam
się na co dzień, za co płacę wysoka cenę...

Byle jakie buty można kupić za 2 czy 3 dychy -- Reeboka buty kosztują
10 razy więcej. Te tanie są ładne, kolorowe, ciekawe, po prostu boskie
czy nawet Boskie!!! Reeboka... Delikatnie ujmując... Nie porywają swym
wyglądem... Są jakieś prozaiczne... Ale wystarczy wejść/wdrapać się na
niemal pionową ścianę, aby zrozumieć, że te Reeboka nie zawiodą, podczas
gdy te ładne potrafią rozpaść się, co poskutkować może złomotaniem nóg
a nawet reszty ciała...

Tak, wiem -- mam uszkodzony kręgosłup i mocno uszkodzone kolana, biodro,
śródstopie...
Ale akurat niedawno właziłem (na dodatek z tym rozwalonym uchem) niemal pionowo
i błogosławiłem Reebokowi...

A gdy stałem pod tym, na co wdrapywałem się, tuż obok mnie
(1.5 metra obok mojej głowy) spadł fragment cegły...


W byle jakich spodniach mogą puścić szwy lub może rozpaść się zamek
rozporka -- mała strata, toż nie żyjemy na Anartktyce... (ponoć można
tam uświadczyć minus 94 stopnie Celsjusza) Ale gdy rozpadnie się but,
można za to zapłacić życiem...


Po co komu kopanie się z koniem, czyli przykładowo współpraca z BZWBK,
skoro może stosunkowo niewiele zapłacić i mieć święty spokój w PKO BP
SA? Dla Neoniusza 100 pln miesięcznie to być może majątek, ale dla
kogoś, kto pracuje zarobkowo -- to tyle co nic.

-=-

Ja jestem biedny (niemal skrajnie biedny) dlatego cenie sobie 100 pln
miesięcznie **bardzo** wysoko, jednak dla normalnego człowieka (który
zarabia i wydaje pieniądze na to, czego potrzebuje) to żaden majątek,
dlatego potrafi zrzec się biegania po orzeszki czy wisienki, a nawet
potrafi płacić bankom.


1200 pln (jak ktoś tu napisał) to raczej niska pensja -- i raczej
absolwenci uczelni liczą na zdecydowanie więcej? Wystarczy spróbować
zaparkować samochód -- a przecież samochodów nikt nie kupuje po 5 pln
(czy 50 pln) za sztukę; wystarczy sprawdzić, ile naprawdę kosztują
dom czy mieszkania (niby stale tanieją) których przybywa w zastraszającym
tempie (ponoć stale to tempo maleje a firmy budowlane plajtą, ale ja mam
odmienne zdanie na ten temat, a zdanie to buduję w oparciu o rzeczywiste
dane) aby zrozumieć, że 1200 pln miesięcznie to raczej naprawdę na
rękę (gdy tymczasem pensje przypadają i na obie ręce, i na obie nogi,
i na głowę) w obecnej Polsce...


Warto też zauważyć, ile zarabiają ci, którzy wzywają do wyrzeczeń. :)
Kardynał chyba bierze po 1200 na każdą swą kończynę oraz na dwie głowy,
ale nie po 1200 pln a po 1200 euro. :) (niemal dokładnie 6*1200 euro miesięcznie)



Można tez zobaczyć, z jakim rozmachem powstają dookoła nowe budowle -- aby
wiedzieć, że jednak 1200 pln miesięcznie to mało.


Tadeusz Mazowiecki (właśnie świętej pamięci) mówił u progu swego
urzędowania na stanowisku premiera, iż dążyć będzie do tego, aby
praca ludzka miała swe pokrycie w pieniądzach. Wtedy były to słowa
zuchwałe -- naród zarabiał na wszystkie swe kończyny tyle, że na
nic to nie starczało a wszelkie dobra pozyskiwano z pomocą cudów.
Pensja przeciętnego Polaka wahała się wokoło 20 dolarów amerykańskich
miesięcznie a ceny (liczone tymiż dolarami) wielu towarów (komputerów
choćby, czy Polonezów) były w Polsce wyższe niż w USA... Praca Polaka
wówczas nie była w ogóle opłacana? Można by to tak określić. :)

W tych warunkach jednak wielu Polaków dorobiło się fortun -- jedni
kupili coś ,,państwowego'' za przysłowiową złotówkę, inni po prostu
ukradli (jak Kopania na uniwersytecie) jeszcze inni przywieźli
z zagranicy lub dorobili się na nielegalnym handlu alkoholem
czy papierosami...


Ja, ciesząc się przychylną oceną ludzi, którzy niekoniecznie mnie
lubili ,,prywatnie'', zarabiałem dużo zupełnie legalnie, co nie
spodobało się Edwardowi Ozorowskiemu, arcybiskupowi, który swym
postępowaniem (współpraca z Kopania) skutecznie przyczynił się do
powstania trwałych uszkodzeń mojego kręgosłupa, wołają oficjalnie:

-- Nie zabijaj!!!

Wołać tak mógł, jako że był sowicie opłacany prze głupców takich jak ja. :)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


Postscriptum: Do tych, którzy uważają, że czarami doprowadziłem do przegranej
Rydzyka w wyborach (chodzi o Hannę Gronkiewicz Waltz) lub
w rozprawie dotyczącej Katynia -- za co zostałem ukarany przez Boga...
Uraz akustyczny mego ucha lewego miał miejsce 03 października br. Jeśli
już Bóg kogoś ukarał -- ukarał nie mnie urazem, ale pomścił mój uraz...
A jeśli uraz był karą -- to chyba za to, że lenistwo sprawiło, iż
zaniedbałem mą jałmużnę postną. ;) Mam tez nadzieję taką, że ten
(powyższy) post Bóg uzna za jałmużnę wielkopostną i tym samym
daruje mi grzechy, czyli przywróci mi poprawny słuch...
(lekarze mówią, że prawie na pewno nie przywróci a brak słuchu
to drobiazg wg orzeczeń, choć wg mnie to katastrofa i tragedia razem wzięte)