eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiTakie bogacze, a kredyty frankowe biorą.Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
  • Data: 2019-07-23 21:52:45
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Szymon <...@w...pl> writes:

    >> mBank był tylko oddziałem. Bank udzielał kredytów (po to były mu
    >> potrzebne depozyty), jak najbardziej.
    >
    > mBank nie udzielał kredytów w początkowej fazie działalności. BRE
    > owszem.

    Dlatego napisałem - bankiem nie był mBank, tylko BRE, i on kredytów
    udzielał jak najbardziej. Tyle że nie osobom fizycznym.

    > Tak wysokie oprocentowanie tłumaczono pożyczkami na rynku
    > międzybankowym.

    Raczej kosztami pożyczek na rynku międzybankowym. mBank po to przyjmował
    depozyty, by nie musiał płacić (więcej) innym bankom. Dodatkowo, dostęp
    do pieniędzy z innych banków był wtedy ograniczony, to nie było tak, ze
    BRE mógł sobie po WIBORowym koszcie pożyczyć ile chciał.

    > Takie tłumaczenie było przekonujące, chociaż nie
    > zawsze bywa. Uważa się powszechnie, iż skoro Amber Gold dawał 2-3x
    > więcej niż bank to powinno być jasne, że się wysypie.

    Amber Gold nie był bankiem. Problemem AG nie było to, że płacił więcej,
    bo "zwykłe" firmy normalnie płacą więcej niż banki. Problemem była
    wyjątkowo ryzykowna konstrukcja "inwestycji".

    > Sądzę, że mBank w początkach działalności także dawał wielokrotność
    > konkurencji.

    Zasadniczo tak wcale nie było. Ale oczywiście istniała wtedy
    konkurencja (czy raczej "konkurencja"), która dawała znacznie mniej.
    Np. licząc na to, że emeryci itp. nie mają o niczym pojęcia.

    >> Ciekawe po co mBank miałby płacić po 16,5% za depozyty, gdyby ich nie
    >> wykorzystywał (pośrednio lub bezpośrednio, akurat mBank aka BRE robił to
    >> bezpośrednio). I z czego miałby to finansować?
    >
    > Dobre pytanie. Szczególnie, że BRE radziło sobie przed mBankiem.

    To było pytanie retoryczne.

    > To nie o to chodzi. Chciałem pokazać, iż model, w którym przyjmuje się
    > tylko depozyty/tylko kredyty istniał i jakoś tam się bilansował.

    Tylko kredyty - jasne. Wystarczy mieć odpowiednio dużo własnych środków.
    Tylko depozyty - no pewnie. Trzeba po prostu mieć co z tymi depozytami
    zrobić, jak się nie jest bankiem ani niczym podobnym, to można np. je
    zainwestować w produkcję.
    Natomiast niespecjalnie istnieje sensowny model, w którym ktoś miałby
    zbierać depozyty tylko dla samego ich zbierania.

    >> Nie wiem co masz na myśli pisząc "brał CHF", ale jeśli bank udzielałby
    >> kredytów denominowanych w CHF w oparciu o depozyty w PLN (na jakąś
    >> istotniejszą skalę), to nie dożyłby do 2008 r. No bo chyba nie
    >> kwestionujesz tego, że z czegoś te kredyty fizycznie musiały być
    >> finansowane (a nie z powietrza)?
    >
    > Chyba, że byłby za duży by upaść ;-)

    Żarty żartami, ale faktycznie było tak jak napisałem.

    >> Ale kurs był wysoki, chociaż spadał.
    >
    > Sądzisz, że 2-3 zł za CHF to wysoki kurs?

    To oczywiste. Wynika to z wieloletniej praktyki zaniżania (przez państwo
    polskie) wartości złotówki (co oznacza m.in. dotowanie eksportu przez
    społeczeństwo, a pośrednio finansowanie przez społeczeństwo nadmiernych
    wydatków państwa).

    W czasach PRL było do doprowadzone do ekstremum, ale teraz wcale nie
    jesteśmy daleko od katastrofy. Wszystko (obecnie) przez chęć wyssania
    z ludzi ile tylko się da.
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1