eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiUbezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszkaRe: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
  • Data: 2018-01-19 14:07:55
    Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania w którym sie nie mieszka
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu piątek, 19 stycznia 2018 13:47:24 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > Ależ wszedł w posiadanie - przecież spadek otwiera się w momencie
    > śmierci spadkodawcy. Późniejsza sprawa spadkowa to tylko
    > sądowe/notarialne poświadczenie tego, co ziściło się niezwłocznie po
    > wyzionięciu ducha przez spadkodawcę.

    Spadek się otwiera - i powstaje masa spadkowa - z POTENCJALNYMI spadkobiercami.
    Bo zapominasz jeszcze o możliwości odrzucenia spadku - więc to już jest pierwsze
    możliwe źródło zmian.

    Potem jest sprawa spadkowa - zawsze w sądzie.
    I dopiero w chwili wydania wyroku spadek jest dzielony - ale nie "rzeczowo" (chyba że
    testament był - ale w PL moc testamentu nie jest jeszcze zbyt wielka jeśli chodzi o
    przekazanie konkretnej rzeczy - choć to się powoli zmienia - jedynie można zmienić
    ustawowe proporcje, w tym wydziedziczyć - ale to można próbować podważyć, zaś przy
    zmianie proporcji jest jeszcze nieszczęsny zachowek), tylko ustalane są udziały w
    spadku.
    I tylko dla osób z kręgu powołanych do dziedziczenia (stan na chwilę śmierci)
    żyjących w chwili wydania wyroku - więc może być ich mniej - albo więcej - niż w
    chwili śmierci i udziały też się zmienią.

    I dopiero na koniec jest dział spadku - rozdzielenie rzeczy (ruchomych i
    nieruchomych) - może być u notariusza, jeśli jest zgoda wszystkich spadkobierców (a
    jak nie ma nieruchomości, to nawet bez notariusza chyba) - albo kolejna sprawa w
    sądzie, jeśli zgody nie ma - i wtedy to sąd przydziela rzeczy i ew. nakazuje
    spłacanie, żeby jak najbliżej udziałów wycyrklować...

    > No i idąc twoim tokiem myślenia - ta moja nieruchomość po mamie
    > przeszłaby na skarb państwa, mimo że mam dziecko/?

    Dokładnie tak - i sam byłbyś temu winien.

    Zstępny, który nie był poczęty w chwili otwarcia spadku, niczego po spadkodawcy nie
    odziedziczy.
    To prawo można nabyć jedynie w chwili otwarcia spadku - potem można je już tylko
    stracić (schodząc lub odrzucając) - a ktoś, kto nie żyje (ew. nie jest poczęty, choć
    warunek jest taki, że dziecko musi urodzić się żywe), praw nabywać nie może.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1