> No to byles w bledzie. Zawsze oplaca sie bardziej wozic gotowke. Ale za
> bezpieczenstwo (brak gotowki przy sobie) i wygode - pobieranie pieniedzy z
> karty kiedy sie chce - trzeba placic: prowizje bankowi i utrate na
roznicach
> kursowych. Banki nie dadze ci pieniedzy za granica za darmo - bo to nie
> instytucje charytatywne - a kazdy z bankow posredniczacych (i VISA) musi
na
> tym procederze zarobic.
>
> D.
>
>

Nie moge sie zgodzic w 100% gdyz znajomy Islandczyk przy wyplacie z karty
(nie wiem jaki rodzaj) mial kurs o niebo lepszy. Obracanie gotowka jest
rowniez troche ryzykowne dla instytucji posredniczacych, jak i bardziej
pracochlonne jest skupowanie czekow podrozniczych Visa czy AmEx, a kurs tych
ostatnich okazal sie w Meksyku i Gwatemali o wiele korzystniejszy (rowny
gotowkowemu).

To ze bardziej oplaca sie wozic gotowke (ignorujac czynnik ryzyka) tez nie
jest do konca prawda, gdyz czeki podroznicze mozna wymienic po identycznym
kursie w takich krajach jak w.w., a w niektorych kurs jest nawet
korzystniejszy niz gotowki z racji obawy przez falszywymi dolarami. Ogolnie,
naprawde oplaca sie wozic czeki i jest to moje doswiadczenie z kilku
dalekich wyjazdow.

Przypomnialem sobie, ze wczesniej wyplacalem pieniadze tez z karty mBanku w
Tajlandii i kurs byl zupelnie przyzwoity, wiec to chyba lokalne warunki
powoduja, ze czasem wybitnie nie oplaca sie wymieniac pieniedzy z pomoca
karty, nie wspominajac o dodatkowej prowizji za wyplate z bankomatu.

Pozdrawiam

Bartek Kozlowski