> > akurat w przypadku PINu to taka procedura jest zbędna - nie ma takiej
> sytuacji
> > żeby bankowi był potrzebny twój PIN :-)

to nie jest kwestia pinu czy jakiejkolwiek innej informacji, banki poprzez
swoje nieprzygotowanie oraz co tu mowic balwochwalcza bezczelnosc nie maja
ochoty na opracowywanie takich procedur - jak identyfikacja banku
dzwoniacego do klienta, a nawet jesli cos robi w tym kierunku - to sam ich
nieprzestrzega
Zdarza sie wiec, ze dzwonia do klientow i wypytuja o rozne niejawne
informacje, a to przyzwyczaja ludzi ktorzy chca miec swiety spok do
spowiadania sie - efekt jest wlasnie taki jak w temacie

sam mialem sytuacje zabawna (z dziejszego punktu widzenia) - kiedy to
inteligo chcialo powiedziec mi, ze tak sobie dla jaj wyprodukowali dwie
identyczne karty kodow i obie mi wyslali w kilkudniowym odstepie, dzwoniaca
do mnie osoba z banku - zamiast powiedziec o co jej chodzi - zazadala na
wejsciu spowiadania sie z danych w stylu nr id, panienskie i cos tam
jeszcze, ja odpowiedzialem, ze ani nie mam zamiaru do nich dzwonic - bo i po
co, ani nie mam zamiaru podawac tych danych do jakiejs dzwoniacej do mnie
tajemniczej osoby,
dzwonili do mnie z 5 razy i biedacy nie wiedzieli jak mnie ugryzc :-) aby
zmusic do zeznan, zmiekli dopiero gdy juz deko wk..ony postraszylem
doniesieniem na policje o nekanie mnie telefonami i laskawie obwiescili mi
tajemnice bankowa - przykazaujac bezwzgledne milczenie przed swiatem i
zniszczenie obu blizniaczych egzemlarzy z kodami, oczywiscie postapilem
zgodnie z ich prosba i oglosilem to na grupie w ciagu godziny, a oba
egzemplarze przechowywuje na dowod ze pracownicy (lub ich kumple) bankowi
potrafia wydrukowac dowolna blizniacza karte kodow.a w przypadku inteligo
mam nawet na to dowod rzeczowy