> Zgadzam się z Tobą w kwestii "godności" itp. Ja też głosuję nogami
> i portfelem. Nie zaszkodzi jednak może w mniej emocjonalny sposób
> oznajmić swoją decyzję i ostrzec innych.
> Ale moim zdaniem koszty nerwów, czasu (i pism do wzmiankowanych
> instytucji) to więcej niż te 5zł prowizji. Co za różnica, czy
> zliwidują konta jutro, czy za 2 tygodnie. Bank i tak straci klientów.
> A 5 zł być może nienależnej prowizji? Arbiter bankowy zasądzał zwrot
> mniejszych sum :-)

W zasadzie zgadzam się z Tobą.
Chodzi jednak o to aby zmienić nastawianie z egocentrycznego na bardziej
obywatelskie.
Podam Ci może inny przykład: w moim samochodzie jest usterka, która może
zagrażać bezpieczeństwu (mam opinię PZMotu). Pierwotnie kazano mi
zapłacić za jej usunięcie (parę tysięcy), ale kiedy zorientowano się, że
nie popuszczę przeproszono mnie i usunięto ją bezpłatnie.
Problem w tym, że znajomi zapłacili a inni nadal płacą.
Przyjmując najprostszą postawę mógłbym cieszyć się, że ja coś potrafię,
a inni to "łosie". Jednak pomimo, że u mnie już wszystko działa
postanowiłem oficjalnie zgłosić te praktyki do UOKIKu.
Sprawa jest w toku.

Zgadzam się, że egocentryzm jest najmniej kosztowny, jednak ja wolę
abyśmy stanowili społeczeństwo obywatelskie.
Mniej roszczeń, a więcej działania, też dla innych.
Teraz skorzystają inni ale, jeśli oni kiedyś sami coś ujawnią, to może i
ja na tym skorzystam.

To tyle.

Tomek