On 2009-01-19, Grażyna.Ł <l...@p...onet.pl> wrote:
>
> Bylam klientką PKO BP i PKO SA zrezygnowałam z tych banków, w PKO BP ciągłe
> kolejki w oddziale jak i do bankomatu,PKO SA może trochę lepiej, no i
> beznadziejne oprocentowanie kont ROR. Nie wiem jak jest teraz,ponieważ już
> od kilku lat nie jestem ich klientką, ale myślę że nadal są beznadziejni.

Z PKO BP to się pożegnałem dawno temu, to był mój 'pierwszy' bank i w
ogóle, generalnie, jakieś pierwsze jeszcze-nie-studenckie pieniądze tam
lądowały, zlecałem przelew może raz na pół roku i miałem płaską VE.
Uciekłem gdy tylko mBank się otworzył. Pan w pkobp sugerował abym
został, dla studenta to była tylko złotówka miesięcznie za ROR (ePKOBP
kosztowało wtedy coś około 9 pln /m-c normalnie studenckie chyba ze 3
pln).
Kolejki, brak sensownej obsługi, ciągle ktoś z jakimiś pretensjami do
pana-w-okienku i w ogóle bród, syf i malaria. Jako że dość długo byli
jedynym bankiem w centrum handlowym to mieli godziny otwarcia jakoś 9-22
plus weekend 10-18, ludzie z utargiem przychodzili i tyle.
Od postawienia wpłatomatu mBanku i konkurencyjnych okienek bankowych
jakoś z 4 osób tam 'obsługujących' została jedna, a firmy utarg wolą do
dowolnej konkurencji wpłacać, choćby na Pocztę.
Wypełniają pewną lukę dla osób starszych przywiązanych do 'PKO' i
Państwowego banku, ale jeśli miałbym wybierać między np BS i PKOBP to wolę
już dowolny Spółdzielczy, chętniejsi są do zrobienia czegokolwiek, w
PKOBP jakoś tak, nic nie ma, nikt nic nie wie i proszę nie zawracać 4
liter.

kd,

--
Krzysztof Drewicz
Podsłuchane na pogrzebie: "Wiem, że to niezręcznie pytać o takie rzeczy w tej
chwili, ale przypominasz sobie, żeby on kiedykolwiek wspomniał coś o kodzie
źródłowym?" --- Charles Addams