"Eneuel Leszek Ciszewski" m6npe9$l7t$...@n...news.atman.pl

> Bonu z Sygmy nadal nie mam.

Jest bon, a raczej są bony, czy -- jest 10 bonów po 10 pln
ważnych aż ;) do końca roku, i to nie tylko w realu, ale
także w innych (w Lidlu i w Biedronce -- nie) sklepach.

Przy okazji dostałem bon ze sklepu Sizeer za buty, które
reklamowałem w związku z rozklejeniem się podeszwy. Ten
bon ważny jest rok.

[w pewnym sensie w obu tych wypadkach ważny jest koniec roku]

Bank Sygma zadzwoniłA do mnie akurat wtedy, gdy byłem tuż
obok -- we wspomnianym sklepie Sizeer, czyli nie poniosłem
dodatkowych kosztów w związku z odebraniem bonów Sygmowych.

W galerii przy okazji dokonałem bezzkartnego (z telefonem
w garści) poboru makulatury ze ściany BZWBKKBSg...

-=-

Dzień dzisiejszy był dla mnie udany, bo odebrałem grzewcze
maty do samochodu kupione niejako we śnie (z mat jestem
BARDZO zadowolony, choć kupiłem je nieco nieświadomie),
odebrałem bony, wpłaciłem do BZWBKKBSg makulaturę
gromadzącą się niemal od tygodnia, dokonałem
bezzkartnego poboru ściennego...

A zapowiadał się nieciekawie -- bo zbudziłem się w środku
czasowym nocy z powodu braku oddychania. ;) Śniłem, że mam
pełne płuca i kołyszę się na przepełnionej klatce piersiowej
jak na dużej piłce do ćwiczeń... Aby było śmieszniej -- nie
zaatakowała mnie astma, ale miałem zatkany nos... Za oknem od
długiego czasu padał deszcz, a jednak nos zatkał się zupełnie.
(głupi nos -- podczas deszczu nie miał prawa!!!) Na dodatek
marzenie ;) senne było złudne -- nie płuca zatkały się, ale
nos...

Składam podziękowanie Bogu za farmaceutów, którzy wymyślają
te różne dziwne leki, dzięki którym człek może żyć. :) Wprawdzie
lek udrażniający nos może powodować jaskrę i zaćmę, ale ponoć
ryzyko jest małe...

-=-

A teraz chyba trzeba zabrać się za pisanie listu miłosnego ;) do
sądu. Jak do tego doszło, że piszę do analfabetów i przygłupów
pospolitych, którzy nie zdołają nawet odczytać tego, co do nich
napiszę?... Czy proces zwyrodnieniowy obejmujący sądowe struktury
nasilił się ostatnio, czy od zawsze prawnicy byli aż tacy tępi?...
Czy teraz życie stawia im zbyt trudne zadania w mojej obecności,
podczas gdy kiedyś obserwowałem pracę prawników tylko
w lekkich/łatwych sprawach sądowych?...

Oczy mnie bolą, sąd dał tylko 7 dni na skomentowanie bzdur sklerotycznej
Pani ;) biegłej piszącej bzdury pomimo mego upomnienia, jakiego jej
udzieliłem na początku ,,wywiadu''... Jakie to fajne ;) -- sąd, znając
mój, raczej smutny, stan zdrowia, daje mi 7 dni na skomentowanie bzdur...

Sąd zżera podatki, biegła zżera podatki, zdesperowani starcy palą
(bądź usiłują palić) ,,opiekunów''...

-=-

Krótkie porównanie:

(-) ZUS (czyli ,,miłosierny'' ubezpieczyciel) pieni się z każdym swym klientem
(+) Allianz (czyli komercyjny ubezpieczyciel) wypłaca odszkodowanie w dzień po
zgłoszeniu szkody... (dziś szkoda, jutro rozmowa z poszkodowanym, pojutrze
zgłoszenie, następnego dnia informacja o zakończeniu sprawy, czyli wypłaceniu
odszkodowania)

Nic dziwnego, że państwu brakuje pieniędzy, skoro pieni się o wszystko, na dodatek
nadużywając asymetrii zdrowotnej, gdyż z jednej strony stają zdrowi zawodowcy, zaś
z przeciwnej -- schorowani amatorzy... Biegła swoje bzdury pisze ponad miesiąc,
mnie zaś sąd daje 7 dni na komentarz, którego i tak nie przeczyta...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....