Użytkownik "Miernik" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
news:ccmqvm$65g$1@sunflower.man.poznan.pl...

> A jak to w praktyce wyglada?Jakies przyklady ze bank komus zajal a nie
> powinien?

W praktyce (podkreslam: nie wiem czy w kazdym banku - ja sie spotykam z
takim rozwiazaniem) bank blokuje cala kwote dostepna na rachunku klienta,
ale srodkow ponizej kwoty okreslonej w art. 54 PB nie przekazuje komornikowi
/ urzedowi skarbowemu, jednak klient nie moze wyplacic srodkow w bankomacie,
nie moze zaplacic karta. Wyplaty gotowkowej moze dokonac wylacznie w kasie
(najczesciej jest potrzebna akceptacja drugiego pracownika banku
posiadajacego uprawnienia do zdejmowania blokad na kontach). Od takiego
klienta przyjmowane sa rowniez przelewy.

Nie wiem natomiast czy wszystkie banki jednakowo interpretuja art. 54. W
Kredyt Banku (info od ksiegowego KBSA) kwota wolna od zajecia nie sa srodki
aktualnie dostepne na rachunku, ale suma srodkow znajdujacych sie na
rachunku w dniu zajecia + wszystkie wplywy do chwili przekroczenia kwoty z
art. 54.

Przyklad: jezeli przychodzi zajecie, i na rachunku masz 1000 zet, kwota
wolna od zajecia to - dla uproszczenia - 7000, a co miesiac na Twoj rachunek
wplywa 1200 zet, to bank przekaze komornikowi / US wszystkie srodki, ktore
wplyna po 5 miesiacu istnienia blokady (1000 na rachunku w chwili zajecia +
5 wplat po 1200 zlotych). I nie ma znaczenia to, ze utrzymujesz stale saldo
na poziomie - powiedzmy - 500, 1000, czy 5000. Suma wplywow przekracza kwote
wolna od zajecia - wszystko co po niej jest zajmowane.

Podejrzewam, ze tak jest we wszystkich bankach, nie wiem natomiast czy
reguluje to jakies rozporzadzenie czy innego rodzaju akt, bo wedlug mnie z
art. 54 Prawa Bankowego taka interpretacja nie wynika jednoznacznie.

--
Pzdr.
Marcin