eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiŻegnamy KissaRe: Żegnamy Kissa
  • Data: 2010-07-24 14:37:42
    Temat: Re: Żegnamy Kissa
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Olgierd" p...@r...org

    >> Mam pierwszą trudność -- zatrzymanie złotej karty kredytowej w Auchan.

    > No cóż, płacąc złotą kartą w takim sklepie z oczywistych powodów jesteś
    > podejrzany.

    Sklep nie jest zły, ale trzeba mieć ,,silne nerwy'' -- gdy kasjerka okrada,
    nie należy protestować, :) ale trzeba dybać na jej błąd. Tak i ja uczyniłem
    -- gdy mnie kiedyś okradła kiedyś na jedne majtki za 2 złote, :) czekałem
    cierpliwie i doczekałem się! Tym razem pomyliła się (ta sama kasjerka -- nie
    stosuję odpowiedzialności zbiorowej) na swoją niekorzyść na 10 sztuk po 1.50
    każde. :) Niestety nadal nie jesteśmy kwita, bo zrabowała mi wieszczaczki do
    tych majtek. :) Rabowała -- i większość z tych wieszczków połamała... :)

    Karta... Cóż... Złote zęby, złote karty, złote podziały i złote środki
    oraz zewnętrza... Niech BRE zastanowi się nad tym którą kartą będę płacił
    za kolejne zakupy -- złotą kartą kredytową BRE, czy kartą innego banku. :)

    Na razie dwa tankowania kartą -- impresyjną Mille. :) W Augustowie paliwo jest
    o 5% droższe niż w Białymstoku. Na dodatek w Białymstoku nie wypisują mandatów
    za ,,złe tankowanie'' a jedynie sprawdzają (i to nawet w łapankach) trzeźwość
    narodu. :) Ja załapałem się na dwa sprawdzenia -- z łapanki i ,,z pogoni za
    paliwem''.

    Powoli koszmar zimowej astmy zamienia się w niemiłe wspomnienie. :)
    Nie zabieram nawet ręczników ze sobą, gdy jadę do Augustowa. :)
    Po co -- zdrowy człowiek suszyć się (po kąpieli w jeziorze -- z zanurzeniem)
    powinien bez ręczników. :) Wyjeżdżam lekko zmęczony i wracam kilkanaście godzin
    później jak narodzony kolejny raz. :) Hm... Oby tylko znowu na ospę wietrzną nie
    zachorować. :)


    Miasto króla Zygmunta (BTW -- kiedyś ludzie kochali!!! nadawali nawet miastom
    imiona ludzkie) ukazuje ślamazarność bankową. :) Jazda stąd do Augustowa trwa
    jedną godzinę (jeśli nie liczyć koszmaru wewnątrzbiałostockiego) a marudzenie
    w Multi (dotyczące tej karty) niewiele mniej... :)


    W Multi zaproponowano mi (kolejny raz) abym udał się do Auchan i wypertraktował ;)
    zwrócenie mi karty, o ile nie została ta karta pocięta. :) W sytuacji wątpliwej
    bank wygoda (za pomocą faxu) sklepowi stosowne zezwolenie. :)


    Miałem ochotę na zauważenie, iż 01 kwietnia minął jakiś czas temu, ale uznałem,
    że po prostu trzeba wykonać plan -- Multi, EB (wpłata nieszczęsnego tałzena
    odrzuconego przez wpłatomat mBanku) rzut oka na folklor turecki itp. (Białystok
    stara się jak może -- nadal nudno jak w piekle) i kierunek Augustów. :)


    Absurd budowanej obwodnicy, wyskok na szeroką drogę, 160 km/h po łukach (akurat
    na tej drodze panuje niemiecki porządek -- każdy tam jedzie tak jak może i nikt
    nikomu nie zazdrości, a nawet jeśli -- nie ukazuje tego) i Kat (rodowa posiadłość ;)
    drogowego naczelnika UM, Czesława Jakubowicza zdradzonego :) przez kapłanów i
    skazanego
    na przegraną w wyborach parlamentarnych w ubiegłym stuleciu -- po przegranych CZJ
    nieźle okopał się w ,,pobliskiej'' Turośni (zupełnie inny kraniec miasta, ale ma
    łączyć się z Katrynką właśnie wspominaną obwodnicą) w której swoimi ludźmi (masą
    ludzi -- pisały o tym gazety) obsadził tamtejsze stanowiska urzędnicze... No
    i po Katrynce zwykła, polska rzeczywistość drogowa... Na szczęście około południa
    drogą Białystok-Augustów prawie nic nie jeździ. Gorzej nocą, kiedy wracam.
    Wówczas trzeba pokonać na tym odcinku około 100 (stu) TIRów jadących szybkością
    przepisową... Wspomniany odcinek szybkiej drogi pod Białymstokiem bywa miejscem
    wyścigów -- TIR ze swoją zawrotną szybkością ;) ścigają się, dając innym uczestnikom
    ruchu szanse niewielkie na cokolwiek poza oglądaniem widowiska... (dookoła same TIRy
    po obydwu stronach -- obok, przed, za i po przeciwnej stronie barierek...)


    Człowiek czeka na tę szeroką drogę jak pilot na sygnał ILS we mgle, ale na końcu
    tej drogi jest niespodzianka -- może nie taka jak pod Smoleńskiem, ale jednak...
    Zabawa dopiero zaczyna się i najtrudniejszy odcinek drogi Białystok-Augustów
    jest właśnie na terenie Białegostoku...

    Obecny prezydent z zamiłowaniem_do_absurdu remontuje białostockie drogi.
    Wczorajszy wypad do Augustowa opłaciłem oberwaniem belką (ale nie mareczną)
    po podwoziu (belka wyrwała się z jezdni) i łomotnięciem w dziurę (trudno
    było tę dziurę ominąć a i trudno ją zapamiętać, gdyż Truskolaski stale
    zachęca do zmieniania trasy -- to tu, to tam przebudowując to i owo)
    po którym drga kierownica...

    Belką po podwoziu oberwałem już dwa razy. :) Na terenie Białegostoku. :)

    W ogóle -- samochód chyba ani razu nie oberwał podwoziem poza miastem,
    a oberwał co najmniej 25 razy. :) Oba zderzaki to też miastowy teren. :)
    A przeca poza miastem jeżdżę po takich drogach, że aż strach. :) Piaski,
    szutry, koleiny w piachu i żwirze, drogi i dróżki położone nad samą wodą...
    głębokie jamy... Wczoraj niewiele brakowało do tego, abym wywrócił
    samochód -- nie w wyniku zbyt szybkiej jazdy, ale w wyniku braku tego, co
    pod kołami. Trawa bywa zwodnicza. Na szczęście wjechałem czujnie, szybko
    wdepnąłem hamulec (nieco odchylony od horyzontu) wrzuciłem bieg wsteczny,
    po czym rzuciłem okiem w lusterko (nie było słodko, ale chwila zastanawiania
    się skończyłaby się moim dachowaniem) i ruszyłem żwawo wprost pod nadjeżdżające
    samochody, wiedząc o tym, że tuż po wyszarpnięciu się z uścisku wywrotki
    (wyskoczeniu z pułapki) muszę się schować przed tymi samochodami...


    Panną Mercedes jeździłem tak, że lewa lub prawa strona jechała już w wodzie. :)
    (lub -- bywało, że cały samochód brodził, ale raczej ;) rzadko; po co szukać
    drogi, skoro można zaufać miejscowym i pokonać rzeczkę w bród) Po mieście :)
    nieraz jeździ się brodząc po kostki (bywa, że i do połowy łydki) w wodzie.
    Trzeba uważać -- nabranie wody w cylindry :) grozi uszkodzeniem silnika. :)
    (pośpiech nie jest wskazany w takich przeprawach)


    Ogólnie, choć Panna Mercedes ma mniej końskich kopyt (dwa razy mniej!)
    jeździła szybciej -- średnia szybkość była większa, jako że na średnią
    szybkość składa się nie tylko szybkość maksymalna, ale zawieszenie, :)
    widoczność, możliwości manewrowania, sterowność, przyspieszanie przy
    szybkościach około 120 km/h oraz możliwości bezpiecznego hamowania itp.
    Volvo jest dobre do ganiania się po mieście, choć tam zbyt niedelikatne
    drogi dają się mocno we znaki a przedni napęd nie zezwala na kontrolowane
    ,,jeżdżenie bokiem''...

    -=-

    Jeśli BRE nie da mi kolejnego plastyku za free -- spróbuję przenieść
    tę kartę w przytulniejsze miejsce... :) Na płacenie przeze mnie kartą
    mBankową BRE raczej nie powinien liczyć -- zamykam ją, bo jest płatna.


    Mille chyba chętnie dałby mi kolejną kartę, ale znów z okresem
    od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca. :) Ja bym chciał od 20 do 19. :)

    Auchan... Ta sama koszula w Realu kosztowała 1 (jedną) złotówkę a w Auchan
    7 (siedem) złotych. :) Ogólnie Real miał ceny zazwyczaj nie wyższe, a czasami
    zdecydowanie niższe niż Auchan. Do tego dochodzi Carrefour, czy jak się to pisze. :)
    Ten ostatni daje na impresję ,,talony'', które można wykorzystać. :)

    Kiedyś w Auchan kasjerka liczyła mi spodenki po 10 złotych za sztukę, :)
    choć pod czytnikiem były po 5 złotych. :) Właśnie z w jednych z nich
    padł :) zamek w rozporku -- trzeci sezon noszenia. :) Są o tyle dobre,
    że mają masę kieszeni. :) Dokupione niedawno w Auchan (5 par po 10 złotych
    za sztukę/parę) mają tylko po 2 z przodu i po 2 z tyłu... Dobre na kajak,
    gdzie kieszenie mają być puste, ale nie do chodzenia, gdzie trzeba mieć
    i dokumenty, i różne klucze, w tym i od samochodu, i portfel i telefon...

    --
    19 lipca 10 r. około godziny 16:05 padł kolejny rekord PEFów !!749!! 749*0.8=599,2
    749*0.6=449,4 450-600 to (60-80)% .
    ! 739 ! VV oznacza
    sztach . Ventolinem
    ^ . . 729 . .
    . . .
    * . 18 . 21 719 . . .
    . . . . . . . . . .
    P ' . . . . . .06 . . . dni 709 .2425 . .
    lipiec . VVVV VV .19 . . .
    E . . . . . ----> . 699 2223 2627 29
    01 03 . 07 101112 17 20
    F22 28 . . . 05 ' . . . 141516 19 685 28
    02 06 08 . 16 VV
    2526 01 03 . 17.`'.20 680 ._.
    30 VV .-09 13 18 22
    l 24 29 31 04 1213 .'O`-' 670 ., ; o.'
    05 '.O_' 21
    / 23 30 02 1011 `-:`-'.'.661'. '`\.'`.'
    ~'~'~'~'~'~04'~'~ o.`., 1415
    mmaj 27 czerwiec 070809 o'\:/.d..'646|'.;. p \ ;'..;,,.
    ; .,. ; ;..,.;\|/.. ......... ........ .....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1