Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:e3ifpu$at$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> Promesę kredytu powinieneś JUŻ mieć - a nie zaczynać dopiero szukac
>>> banku. Przesuń podpisanie umowy minimum o miesiąc.
>>>
>> ale przcież na pierwszą ratę ma, a następna w listopadzie, jeżeli
>> sprawdzał sobie zdolność i ma z naddatkiem to nie ma problemu
>> Poza tym żeby dostać kredyt trzeba mieć np. potwierdzenie że wpłaciło się
>> wkład własny
>>
>
> Zeby dostać kredyt, może.
> Ale żeby dostać promesę, nie.
> Podpisze umowę i bank mu kredytu nie ma, bo np. w bik ktoś się rąbnął i
> żaden bank kredytu mu nie da.
> I wtopi kilkadziesiąt tysięcy, a reszty nie dodrukuje.

hmmm, ja tam nie wiem jak to dokladnie jest, ale imho to jest tak, ze bank
da promese po zbadaniu zdolnosci kredytowej, ale...

kredytu udzieli pod konkretny zastaw, co imho oznacza ze zeby cokolwiek
zalatwic z bankiem to musisz miec przynajmniej umowe przedwstepna, a tu
niestety wiekszosc developerow wpisuje sobie kare za odstapienie od niej (no
chyba ze sie wynegocjuje jakis czas na pogadanie z bankiem z mozliwoscia
bezkosztowego odstapienia w wypadku np. nieudzielenia kredytu).

i znam osobiscie czlowieka, ktory mial zdolnosc, ale po zaniesieniu
dokumentow dot. inwestycji (budowy mieszkania przez developera) bank (chyba
millenium, ale nie jestem 100% pewien) stwierdzil ze nie udzieli kredytu - w
uzasadnieniu napisal ze podana nieruchomosc nie moze byc zabezpieczeniem
kredytu (podobno wynikalo to z tego ze cena m2 mieszkania znacznie odbiegala
w gore od sredniej okreslonej przez rzeczoznawce banku - tak przynajmniej
zeznal doradca), kolega sie troche zestresowal, na szczescie BPH nie robil
problemow i udzielil kredytu (nawet na ponad 100%, ale wymagalo to jakiejs
dodatkowej wyceny - operatu szacunkowego)

--
Tomek