Żeby dobrze używać KK trzeba dobrze rozumieć mechanizm jej działania - jeśli ktoś ma
wątpliwości to niech się lepiej doedukuje w necie, zanim ją weźmie.
Ale jest trochę zalet w stosunku do debetówek.
Oczywiście można zacząć od wady, że do bankomatu trzeba mieć jedną kartę, a do
płacenia jest druga - choć dla mnie to zaleta, ciężar niewielki a backup w razie
czego jest - choć ja jeszcze nigdy nie miałem tak, że mi karta nie zadziałała, raz
czy dwa razy żona miała sytuację, że karta nie poszła z chipa, ale zaraz potem poszła
z paska. Kiedyś jedynie pani nie chciała przyjąć zapłaty ~3k za meble z pikacza, więc
nie mogłem zapłacić kartą-naklejką (ale to była jakaś fanaberia, bo płaciłem tą
naklejką ponad 6k za wczasy).

Inne zalety to kasa zawsze pod ręką bez strat % (marnych bo marnych, ale zawsze).
Wypukłość - w PL właściwie nic nie znaczy, ale za granicą znaczenie może mieć. Inna
sprawa, że wypukłe debetówki to już większość (choć potrafią być banki takie jak PKO,
które na wypukłej debetówce umieszczają napis "electronic use only") - ale nawet na
takiej wypukłej debetówce, szczególnie jeśli jest to MC, widnieć może brzydki napis
debit, na który w hotelach i wypożyczalniach samochodów mogą kręcić nosem.

Z tym, że kredyt za 0 jest lepszy niż nawet taki kredyt odnawialny, polemizować może
tylko ktoś totalnie nierozumiejący tematu.
Oczywiście nie mówimy tu o sytuacji trwania w kredycie, bo to prosta droga do nędzy,
i wtedy kredyt na KK jest zwykle droższy niż KO.
I bierzemy pod uwagę tylko darmowe KK - a z tym, skoro jest simplicity, nie ma póki
co problemu.