> przeciez nawet jesli cos takiego by sie zdarzylo to
> bank pewnie gotow jest zaplacic klientowi duzo kasy
> zeby nie puszczal pary z geby
> mysle ze ujawnienie takiej informacji kosztowaloby
> bank duzo wiecej niz kwota ktora stracil klient

hehe naiwny...pomysl tak:
Jest 100 000 klientow majacych na koncie, powiedzmy po 2000-3000 tys zl.
Bank robi przekret i kazdemu zdejmie powiedzmy ..ok 50 zl co miesiac w kilku
seroiach..a to po 5 zl a to po 10...tak, ze jak klient nie kontroluje
codziennie rachonkow i salda (a wiekszosc z nas nie robi tego) nie zauwazy
roznicy...
teraz liczymy:
100 000 * 50 zł = 5 000 000 zł...to nie mala sumka prawda?
A co pujdziesz do sadu o 50 zl czy powiedzmy 5 zl?......a ilu beedzie takich
co to nawet nie zauwazy?...
troche realizmu a mniej reklam....zreszta umowy z bankiem sa tak
skonstruowane, ze w umowie bank juz cie okrada:))))
Nie wierzysz...to ci udowodnie....jak chcesz:)))))
Pozdrawiam