> To jak to jest ze "Tam" rzad nie doplaca , ludzie zarabiaja wiecej a mieszkania
> maja tansze ?
> Dlaczego w roku 90 - tym w wawie kawalerka na wtornym 30 m2 kosztowala 33-35 tys
> a obecnie x6 x10 ? Spisek jakis czy co ? Vat nam skoczyl x 15 ?

Spisek? Owszem, bankowy.
80% nieruchomosci na swiecie to inwestycje bankowe.

> I dlaczego rzad zabiera nam i wklada do kieszeni bankow pod maseczka doplat
> "rodzina na swoim" ? Nic tylko dmuchanie balona ktory wiecej nie pomiesci .Patrz
> na wykres z linku poniz. , data wprowadzenia programu "rodzina na swoim" i jakis
> dziwny skok cen . Paranoja . Rzad doplaca - traci , ludzie splacaja wiecej ,
> ceny wyzsze. Odnosnie cen mieszkan , pojawialy sie argumenty ze weszlismy do
> unii ale wyraznego skoku w 2004 na wykresie nie widac . Trzeba jeszcze by
> uwzglednic vat :)
> Mowa byla o wyzu demograficznym , ok tylko tyle samo wyjechalo do niemiec ,
> francji uk itp .

Zaden tam wyz demograficzny, bo rynkiem nieruchomosci podaz i popyt nie
rzadzi inawet nie ma zastosowania (Za wysokie wartosci - nie kupisz
sobie 10 mieszkan...).
Ja bym powiedzial, ze zarobki tez nie, ale sklonil bym sie za wejsciem
polski do UE w 2004.
W 2001 moja srednia miesieczna pensja wynosila 5500zl w warszawie.
Srednio, bo bywaly miesoce lepsze i gorsze, ale nie nizej niz 4100-4200
z tak zwanej golizny.
W 2002 mieszkanie 70m2 na zoliborzy w poblizu obecnej stacji marymont
(ok. 10 minut piechotka) kosztowalo 4300zl za m2. I dalo sie stargowac.
W 2006 mieszkanie to poszlo za 9300zl za m2. Ponad 100% w 4 lata:)
O rosnacych cena ch nieruchomosci mowilo sie w TV od 2002 roku, ze po
wejsciu do UE ceny wzrosna.
Czy bylo to tylko podpuszczanie przez banki - to juz teorie spiskowe -
fakt jest taki, ze po 2004 ceny rosly w tepie astronomicznym. Wrecz
chorym, ja wiem, ze w rok pozniej dostal bym ponad 10000zl za m2! Prawei
1000zl rocznie!
Generalnie, kto kupil przed unia a sprzedal w zasadzie tuz po - zarobil.
Bez wzgledu co kupil, gdzie i za ile.
Zaluje tylko, ze nie kupilem ziemi rolnej ok. 40km na polnoc od warszawy
za cene 0.5zl za m2:) Ale wydawalo mi sie, ze to przegiecie (rok. 1999)
Wydawalo mi sie, ze 5000zl za hektar to przesada.

Obecnie uwazam, ze ceny nieruchomosci zaczna powoli wracac do
normalnosci, czyli beda dazyly do poziomu 600-700 euro za m2. srednio
dla Polski. Taki wynik osiagna na 2015 rok lub wczesniej.
Banki co chcilay juz maja. O licytacjach bankowych raczej radze
zapomniec, bo bank nie strzeli sobie w stope. A licytacja (masowa)
spowoduje tylko lwinowy zjazd w dol. Predzej banki zaczna podnajmowac
nieruchomosci, towrzac wlasne firmy tym sie zajmujace. Zwlaszcza, ze
bank (prawdopodbnie, ale tego nie wiem) nie placi podatku od pustostanow.