eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2011-09-10 14:19:29
    Temat: Re: do Totusa
    Od: " sys29" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Endriu <nmp3(noSpam)@interia.pl> napisał(a):

    >
    > A możesz powiedzieć konkretnie jakiej to prawdy szukasz ?.
    >
    >

    Najzwyczajniej ciekawi mnie otaczający świat ( kosmologia, historia życia,
    fizyka, biologia ) to nic niezwykłego. Mam dużo wolnego czasu ( od 11 lat
    żyję wyłącznie z handlu kontraktami terminowymi ), więc go wykorzystuję
    do czytania książek, zasobów internetu i oglądania kanałów tematycznych
    ( Nat. Geo., Discovery, Planete, Animal Planet ... ). Teraz czytam Dawkinsa
    "Najwspanialsze widowisko świata". W kolejce czeka już pozycja "Nieskończone
    życie nieboszczyka" Marcusa Chowna, podarowana mi przez przyjaciela. Lubię
    też książki o tematyce giełdowej, a za najlepszą z nich uważam "Sztukę
    spekulacji" Zenona Komara.
    Żadnych "prawd objawionych" nie uznaję. "Wiarę" jako przyjmowanie czegoś
    za prawdę bez twardych dowodów traktuję z przymrużeniem oka, choć sam wierzę
    w pewne rzeczy, ale na bazie zdrowego rozsądku, logiki i posiadanej wiedzy.
    Na przykład wierzę w istnienie ciemnej materii, która stanowi ponad 20%
    budulca naszego wszechświata, bo tłumaczy ona dlaczego galaktyki się nie
    rozlatują, a gromady galaktyk trzymają się w kupach. ( Słabe oddziaływania
    ciemnej materii ze zwykłą materią już zaobserwowano, więc to może raczej
    już jest wiedza, a nie wiara. ) Wierzę w istnienie tajemniczej, ciemnej
    energii - ponad 70% budulca wszechświata, która tłumaczy jego przyspieszającą
    ekspansję. Wierzę, że życie we wszechświecie jest rozpowszechnione ...
    i dopuszczam możliwość istnienia różnych fenomenów, których nie jestem
    w stanie sprawdzić, ale za którymi przemawiają logika, matematyka i
    rozsądek. Opowieści religijne nie spełniają tych kryteriów. Są zazwyczaj
    naiwne i prymitywne. Nie pojmuję jak można w nie wierzyć.
    A teraz odnieśmy się żartobliwie do wątku giełdowego. Zobacz jak wielkie
    szkody w portfelach inwestorów mogą poczynić "wiara" i "nadzieja". Niedawno
    okazało się, że mamy początek bessy. Prawdopodobieństwo, kontynuacji spadków
    jest znacznie większe od wzrostów ( pamiętasz rozważania o wykładniku
    Hursta ? ). Mimo tego istnieje cała masa "wierzących" we wzrosty i
    kupujących "tanie" akcje. Oglądam często TVNCNBC i nie mogę się nadziwić, że
    cały czas spora liczba zapraszanych "ekspertów" od zarządzania pieniędzmi
    pozostaje optymistami. Rynek tak samo bezlitośnie weryfikuje "nadzieję na
    wzrosty", jak nauka weryfikuje bzdurne wierzenia.

    pozdr.
    sys29

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1