> a myślałem już, że w pokoleniu "internetowym" nikt nie wierzy w
> "bezpieczeństwo" telefonów
> przecież telefon jest dużo łatwiej podsłuchać niż komputer z SSL
> wystarczy słuchawka z końcówkami i dostęp do skrzynki telefonicznej

w tym przypadku porównanie "podsłuchania" czyjejś parominutowej rozmowy
czy z budki czy z komórki do "podsłuchania" sesji ssl w kawiarence
internetowej jest deliokatnie mówiąc nie na miejscu ;-)

Jeżeli nawet na komputerze z którego logujesz się do e-banku nie ma żadnego
procesu zapisującego to co klepiesz w klawiaturkę, to jest mnóstwo softu
który pozwala właścicielowi kafejki podglądać to co leci ssl'em.
Sam byłem zdziwiony jak widziałem to na prezentacji w pewnej firmie
komputerowej zajmującej się zabezpieczeniami.

Tak więc rada jest taka: z kafejki do e-banku: NIE, zadzwoń i zrób przelew
albo odpytaj z operacji przez telefon, będzie na pewno bezpieczniejsze !

Karol Żwiruk

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/