eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankie-limit fortis i wyjasnienieRe: e-limit fortis i wyjasnienie
  • Data: 2002-11-21 09:53:00
    Temat: Re: e-limit fortis i wyjasnienie
    Od: No Name <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > chyba jednak nie bardzo wiesz o co chodzi w bankowości

    IMO chodzi o osiąganie zysku przy jak najmniejszym ryzyku. Małe debety
    powodują, że opłata miesięczna za konto zmienia się z kilku zł (lub
    nawet zero) do kilkunastu - kilkudziesięciu. Małe debety osób fizycznych
    podlegają prawidłowościom statystycznym, więc można je szacować,
    "planować" i panować nad nimi. W odróżnienu od np. zadłużenia stoczni.
    Trudno jest też stocznię namówić na 40% odsetek, klienta fizycznego i
    owszem.

    >> Uzależnianie przyznania kredytu od "niemania"
    >> kilku-kilkudziesięciozłotowych debetów wynika z regulacji prawnych,
    >> które mają umożliwić bankom zatrudnianie osób o szczebel-dwa bardziej
    >> rozgarniętych niż szympans, tak, by decyzje można podejmować metodą zero
    >> jedynkową.

    > chyba troszeczkę zazdrościsz tej wiedzy

    A jaka tu wiedza? Jest zapis regulaminowy, że nieuzgodniony debet to
    grzech ciężki. Patrzy się na monitor i decyzja gotowa.

    >> Chodzi także o uniknięcie odpowiedzialności, w tym karnej.
    > niestety - nie bardzo rozumiem co chciałeś napisać

    Zarząd spółki, a bank jest spółką, powinien dochowywać należytej
    staranności w stosunkach danego rodzaju, tak by nie działać na szkodę
    spółki i nie doprowadzić jej do upadłości. Za brak staranności i/lub
    działanie na szkodę spółki może zostać uznane udzielanie kredytów
    osobom, które mogą ich nie spłacić. Za takie bank uznaje osoby, które
    robią debety, nawet 5 zł. Umówiono się, że nieudzielanie kredytów takim
    osobom oznacza "należytą staranność". Równie dobrze możnaby nie udzielać
    kredytów osobom, które mają niewypastowane buty, bo zachodzi
    domniemanie, że źle im się powodzi, więc są zagrożone niewypłacalnością.
    Problem w tym, że niektórzy mają buty zamszowe, a jeszcze inni trampki -
    i pracownikowi banku mógłby zagotować się procesor w trakcie procedury
    decyzyjnej. Pracownicy z radiatorami na głowie wyglądaliby głupio :-)
    Działanie na szkodę spółki (w szczególności banku) zagrożone jest
    sankcją z kk.
    >
    > A to że odmówiono ci debetu w ROR a przyznano kartę kredytową wynika
    > prawdopodobnie tylko i wyłącznie z wewnętrznych regulacji banku (które być może
    > są niespójne)

    Zgodzisz się chyba, jeżeli powiem, że KK i linia w ROR to zobowiązania o
    podobnym charakterze i o identycznym skutku w przypadku złamania reguł
    gry. Natomiast na karcie bank zarabia dużo więcej, niż na kredycie w
    ROR, więc powoływanie się na "ryzykowność klienta" w odmowie i dawanie
    mu jednocześnie karty kredytowej to jak otwieranie burdelu w klasztorze.
    Szczególnie, że bank może odmówić wydania KK bez podania przyzyny.

    Pzdr: Dogbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1